Norbi nie tylko popada w panikę, ale nie rezygnuje też z planów podróżniczych. Okazuje się bowiem, że w ostatnim czasie muzyk odwiedził aż dwa regiony, w których choroba się mocno rozprzestrzenia:

Byliśmy w Tajlandii w styczniu, byliśmy we Włoszech i to w Lombardii: Mediolan, Florencja, Bolonia. Za chwilę lecimy do Portugalii... Po prostu nie dajmy się zwariować. Wiadomo, że tam, gdzie są skupiska ludzkie, trzeba się troszeczkę ograniczyć i po prostu tam nie łazić, ale nie przesadzajmy - powiedział w rozmowie z "Super Expressem"

Reklama

Norbi uważa, że nie należy podejmować nadmiernych środków ostrożności. Podaje także przykład przesadzonych reakcji, które na własnej skórze odczuła jego żona:

Odwołano jej wizytę u manicurzystki, a powodem był fakt, że wróciliśmy z Azji. Szanuję, ale dla mnie to sprawa napompowana