Karol Strasburger po raz pierwszy został tatą po koniec listopada ubiegłego roku. Prezenter z pewnością dopiero oswaja się więc z nową rolą i przygotowuje do tego, jakie metody wychowawcze stosować wobec swojej córeczki.

W jednym z ostatnich odcinków "Familiady" pokusił się jednak o wypowiedź, która zaniepokoiła widzów. Kiedy w studio padło pytanie: Jaka powinna być kara dla dziecka, jeden z uczestników powiedział o uderzeniu. Strasburger zareagował wówczas twierdzeniem, że dzieci bić nie można. Jednak kiedy uczestnik doprecyzował, że chodziło mu jedynie o niewinnego klapsa, prowadzący powiedział:

Taki kontrolny klaps, żeby dziecko wiedziało, gdzie jest jego miejsce

Reklama

To stwierdzenie nie spodobało się wielu widzom:

Reklama

Pan Karol sam powinien dostać „kontrolnego klapsa, żeby wiedział, gdzie jego miejsce”, bo trochę się w głowie poprzewracało. Cóż za żenada!!!!

Jak można namawiać do bicia dzieci?

Karol Strasburger poczuł się w obowiązku odpowiedzieć na te zarzuty i wystosował specjalne oświadczenie, które opublikowano na oficjalnym profilu "Familiady":

Reklama

Szanowni Państwo, jestem zdziwiony, że w tak odmienny sposób niektóre osoby/media /instytucje zajmujące się dziedziną psychologii dziecięcej interpretują moje słowa i stanowcze !!!!NIE!!!! dla wszelkiej agresji, a tym bardziej każdej formy przemocy wobec dzieci. Jestem zdumiony, że zostałem "upomniany" o coś, co wyraźnie skrytykowałem. Tak, padło stwierdzenie "klaps kontrolny", ale NIE W FORMIE dopuszczenia przeze mnie takiej reakcji opiekuna , a w kontekście doprecyzowania tego, co Uczestnik finału miał na myśli (taka moja rola Prowadzącego), po czym padło moje stanowcze stwierdzenie, cyt. " TO NIE"! Czy nie jest to dobitnie widoczne, słyszalne? Czy może osoby oczerniające mnie w różnych miejscach w sieci nie dosłyszą, mają kłopot z umiejętnością analizy słyszanych słów, tudzież chcą słyszeć to, czego nie ma. Choć nie jest moją wolą ani kompetencją, jako Gospodarza programu, pouczanie uczestników teleturnieju w kwestiach wyznawanych wartości, często czuję się odpowiedzialny za wyjaśnienie spornych kwestii i od ręki na nie reaguje, jak widać tu, na przykładzie kwestii sposobu wychowywania dzieci. Proszę wszystkich Państwa "krytyków", by odtworzyli nagranie i raz jeszcze, może dwa razy, przeanalizowali je. Podkreślam stanowczo - ‼️JESTEM PRZECIWNIKIEM TAKICH METOD WYCHOWAWCZYCH jak uderzenie, szarpanie, popychanie, "kontrolny klaps" I BĘDĘ JE PUBLICZNIE ZAWSZE KRYTYKOWAŁ.