Karol Strasburger został tatą pod koniec listopada. Wówczas jego żona Małgorzata urodziła maleńką Laurę. Prowadzący "Familiadę" wyznał w rozmowie z "Na Żywo", że bardzo dobrze odnajduje się w nowej roli:
Czuję się odpowiedzialnie i bardzo dobrze. Kiedy przypomnę sobie moment, gdy pierwszy raz zobaczyłem córeczkę, wciąż się wzruszam i płaczę.
Strasburger dodał także, że fakt, iż został tatą mając 72 lata nie spędza mu snu z powiek, wręcz przeciwnie, mobilizuje go o to, by dbać o siebie:
Od dawna analizy dotyczące dojrzałego ojcostwa schowałem do szuflady. "Czy dam radę?" "Co będzie za dziesięć lat?", "Czy mam odporność i siłę?" - wszelkie te pytania od siebie odsuwam. Nie myślę o tym, nie debatuję, bo nie prowadzi to do niczego dobrego. Jeżeli się podejmuje decyzję, taką jaką podjęliśmy my z Małgosią, nie ma sensu się zastanawiać. Trzeba się cieszyć każdym dniem, każdym miesiącem, każdym rokiem. Teraz muszę myśleć o tym, co zrobić, by jak najdłużej być zdrowym i sprawnym, to mnie mobilizuje do życia i działania. Nie palę, zdrowo się odżywiam, regularnie uprawiam sport i mam bardzo dobre wyniki badań. To, że dbałem o siebie przez lata, dziś procentuje.
Prezenter zapewnił również, że ciąża jego żony była zaplanowana i wyczekana.