Edyta Górniak otwarcie w wielu wywiadach mówiła o tym, że nie chce mieć żadnych kontaktów z Dodą. Kiedy była szansa, że obie piosenkarki wystąpią w roli jurorek w "The Voice of Polnad", Edyta stwierdziła:

Reklama

Jeśli Doda zostanie trenerem, to z bólem serca rozstanę się z programem. Jestem profesjonalistką i w pracy cenię sobie komfort i spokój

Górniak unika Dody, bowiem napatrzyła się, w jaki sposób Rabczewska potraktowała programie "Gwiazdy tańczą na lodzie" Justynę Steczkowską i nie chciałaby brać udziału w takich przepychankach.

Sama Doda zaś wielokrotnie podkreślała, że nie ma problemu z Edytą i całą wrogość wypływa wyłącznie ze strony Górniak. Ostatnio, kiedy obie panie spotkały się na jednym festiwalu, Edyta zabroniła Dorocie przychodzić na jej koncert:

Edyta sobie zażyczyła, że ja i mój zespół nie ma prawa być wokół sceny, w momencie kiedy ona gra koncert, bo inaczej nie wystąpi. Moi muzycy usłyszeli błagalny ton organizatorów: "Błagam was, idźcie stąd, bo ona nie wyjdzie na scenę". Biedni, no ale co? Ja nie przyszłam na ten koncert bo niepotrzebne mi są niesympatyczne sytuacje. Nie będę się wpraszać. To bardzo nieeleganckie zachowanie w stosunku do innych muzyków - powiedziała Doda w rozmowie z party.pl