Rozenek stała się w Polsce ambasadorką zapłodnienia in vitro, bowiem to dzięki tej metodzie przyszło na świat dwóch synów. Kiedy gwiazda poślubiła Radosława Majdana, wspólnie zapragnęli kolejnego dziecka. Niestety również i w tym przypadku, nawet przy zastosowaniu zapłodnienia in vitro, zajście w ciążę okazuje się bardzo trudne.

Reklama

Udzielając wywiadu serwisowi tvn.pl, Rozenek wyznała, że dwukrotnie musiała pogodzić się z utratą upragnionej ciąży:

Do 12 tygodnia, po zapłodnieniu in vitro staramy się nie cieszyć tym faktem, bo wiemy, że wszystko się może jeszcze wydarzyć. Ja muszę przyznać, że u mnie się to wydarzyło i to dwa razy. To jest straszne, bo z jednej strony masz ogromną radość i bardzo się cieszysz, chcesz się z tym podzielić ze wszystkimi, z rodzicami, ale wiesz, że to nie ma sensu. Nawet twój mąż się z tego nie cieszy, bo nie może, nie wie jak to się skończy.

Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan nie poddają się jednak i dopóki lekarze dają im nadzieję na zajście w ciążę, walczą o upragnione dziecko.

Reklama