Na ekranach zwykle widzimy ją w mocnym, telewizyjnym makijażu i ze starannie ułożoną fryzurą. Tym razem jednak Kasia Bosacka pokazała się z potarganymi włosami i bez cienia makupu na twarzy. Po zdjęciem napisała zaś, co sądzi o panującej w show biznesie manii na perfekcyjny wygląd:

Reklama

Wbrew trendom Wielkiego Świata. Wbrew presji na ciało, rzęsy, usta, cycki, biodra, nos, pośladki. W wieku prawie 47 lat, po urodzeniu 4 dzieci, pozostaję bez wiadra botoksu, kilometrów firan sztucznych rzęs i zarąbiście błyszczących licówek na zębach. Tak, starzeję się, jak wszyscy, ale w dupie mam pęd ku cielesnej doskonałości. Mózg jeszcze działa.

Na koniec Bosacka zaapelowała do swoich fanek:

Wrzucam Wam zdjęcie bez filtrów. Jestem dumna z moich zmarszczek, bo ciężko sobie na nie zapracowałam. Dziewczyny, dawajcie swoje zdjęcia sauteé. Pokażcie, jakie jesteśmy piękne!

W odpowiedzi internautki zaczęły publikować swoje naturalne zdjęcia.