Wszystko zaczęło się od komentarza Ewy Chodakowskiej, która uznała, że Paulina Krupińska za mało się stara i nie zależy jej na dobrych efektach. Modelka odparła, że gdyby tak było, nie powinna w ogóle wychodzić na parkiet, bowiem tak doradzał jej fizjoterapeuta. W mediach społecznościowych zaś Paulina zasugerowała, że tańczyła wówczas z pękniętym żebrem.

Reklama

Chodakowska uznała wówczas, że Paulina celowo wywoła konflikt i zmanipulowała widzów kłamiąc o swojej rzekomej kontuzji.

Przez kilka dni w mediach społecznościowych obu pań trwała ostra wymiana zdań pomiędzy ich fanami. Kulminacja konfliktu nastąpiła zaś w ostatnim odcinku, w którym Paulina Krupińska odpadła z programu. Modelka na koniec powiedziała jurorom, co sądzi o ich ocenach:

Punktacja wasza jurorzy była tak dziwna, że mam wrażenie, że dzisiaj, przepraszam, z całym szacunkiem, to nie jest program o tańcu. Może to jest bardzo krzywdzące, ja wiem, że ten materiał nie pójdzie, ale mam jakieś takie bardzo dziwne, mieszane uczucia. Może to jest zbyt odważne, ale na pewno nie zgodziłabym się z werdyktem - podsumowała.

Postawa Pauliny rozzłościła Ewę Chodakowską, która na swoim profilu na Instagramie, pod jednym z komentarzy napisała:

Tydzien temu przy aferze nie mogłam pisnąć słowa ze w następnym odcinku (który już został przez nas nagrany) osoba wywołująca aferę odpada .. wzięłam temat na klatę .. i wzięłam prawnika zamiast się tu medialnie boksować.. To nie był chwyt reklamowy a manipulacja z premedytacją. Mówię NIE przemocy! (...) manipulacja to forma przemocy .. odsyłam do definicji

Reklama

Paulina Krupińska zaś do całej sprawy odniosła się w specjalnym oświadczeniu:

Mając na uwadze sytuację, która w ostatnich dniach zaistniała pomiędzy mną a Panią Ewą Chodakowską, chcę podkreślić, iż nigdy nie było moim celem wywołanie konfliktu ani też jego eskalacja. Odnosiłam się wyłącznie do publicznie udostępnionych materiałów przez producentów i takie materiały wykorzystywałam na swoim profilu w social mediach. Chcąc zakończyć na tym etapie dalszą wymianę komentarzy pragnę podkreślić, iż tego samego oczekuję od innych uczestników dyskusji, ponieważ cenię sobie ochronę moich dóbr osobistych.

Jesteście ciekawi, czy ten spór faktycznie znajdzie swój finał w sądzie?