Chodakowska skrytykowała fakt, iż otyli rodzice zaserwowali swoim otyłym dzieciom hot dogi na stacji. Jej zdaniem to nic innego, jak wyrządzanie własnym pociechom ogromnej krzywdy w postaci chorobliwej otyłości.

Reklama

Post Ewy spotkał się jednak z krytyką wielu jej fanek, które uznały, że trenerka nie powinna się wtrącać w życie innych ludzi i krytykować ich za plecami. Chodakowska odpowiedziała nagraniem wideo:

Nigdy osobie otyłej nie powiedziałam, że jest gruba. Zawsze mówię: "Zadbaj o siebie, zwróć uwagę na to, co ląduje na twoim talerzu, nie truj się!". Ostatnio byłam na stacji benzynowej, patrzę, rodzina rozmiar 3 XL, jak nic. Buzie ociekają sosami i hot-dogi w ręce. No i nagrałam Instastories, generalizując, nie pokazując tej rodziny: "Ludziska, nie róbcie tego swoim dzieciom!". No i co czytam w komentarzach? "Nie wolno tak wytykać palcem, nie wolno zwracać uwagi

Trenerka uważa, że powinno się zwracać takim osobom uwagę, bo dzięki temu można uratować im życie:

Czekaj, jak idziesz mostem i skacze samobójca, to nie zwracasz uwagi? Bo ja reaguję - skwitowała i opowiedziała, jak w sklepie zwróciła uwagę mężczyźnie, który kupował kilka opakowań zupek chińskich.