Wściekła celebrytka opublikowała na Instagramie nagranie wideo, w którym opisuje całą sytuację.
- Drodzy państwo, skończywszy dzisiaj wcześniej pracę i dowiedziawszy się o tym, że skończę ją już wcześniej rano, weszłam do internetu, żeby wyszukać biletów na koncert Eda Sheerana. Wiedziałam, że biletów już dawno nie ma, ale stwierdziłam, że może coś się znajdzie. Portal Viagogo pokazał, że są ostatnie bilety, więc zakupiłam takie dwa. Weszłam na swojego maila, tam wszystko było cacy. Chciałam wydrukować bilet, ale wysłano mi go na adres zupełnie inny, do Belgii. No, do Belgii niestety nie zdążymy już dojechać. Portal Viagogo robi sobie po prostu jaja z ludzi. Nie wejdziemy niestety na koncert. Organizator dał dupy, bo to jego wina wszystko - oznajmiła Barbara Kurdej-Szatan.
Obok filmiku gwiazda zamieściła emocjonalny wpis:
"OSZUŚCI !!!!!!!!! Podobno mnóstwo takich oszukanych osób jak my !!!!!!! Portal viagogo.com - pocałujcie się w dupę !!!!!! Na pewno tak tego nie zostawię bawcie się kur.. dobrze !!!!!!!!!!!!!".
Po jakimś czasie zdecydowała się na sprostowanie:
"Organizator Charmmusic nie miał z tym nic wspólnego, przepraszam i wycofuję".