Anna Kalczyńska nigdy nie wstydziła się swoich poglądów, choć w stacji, w której pracuje są one raczej w mniejszości:

Nie ma wielu konserwatystów w mediach. Ja się absolutnie tego nie wstydzę, że wierzę w rodzinę, wartości trwałe. Mam jasne poglądy w kwestii na przykład aborcji, co nie jest takie powszechne, nie boję się ich manifestować kiedy trzeba, ale też nie szermuję tym orężem jakoś specjalnie. Poza tym, czy konserwatystka nie może być nowoczesna, radosna, seksowna? Oczywiście, że może. Absolutnie więc mi to nie ciąży - mówiła dwa lata temu w rozmowie z dziennik.pl

Reklama

W ostatnim wywiadzie jednak dziennikarka zdradza, że jej poglądy w pewnych kwestiach bardzo się zmieniły:

Moje poglądy ewoluują. Kiedyś wydało mi się, że związki jednopłciowe nie powinny adoptować dzieci. Dzisiaj jestem już bardziej liberalna. Wydaje mi się że te pary świetnie się sprawdzają w roli rodziców, więc jeżeli mogą dać miłość dzieciom, które nie mają domu, to dlaczego nie - powiedziała w rozmowie z Pudelkiem

Reklama

Kalczyńska dodała także, że nie tylko ona, ale wielu Polaków zmienia swoje poglądy:

Nasze społeczeństwo bardzo dojrzewa, bardzo się zmienia. W ostatnich dziesięcioleciach dużo poszło do przodu, więc kto wie, w jakiej Polsce obudzimy się jutro.