Niedługo po wybuchu seksafery z Harveyem Weinsteinem dziennikarka „Inside Edition” Lisa Guerrero wyznała, że miała podobne zajście ze Stevenem Seagalem. Teraz o molestowanie oskarżają gwiazdora również aktorki Portia de Rossi („Bogaci bankruci”), Julianna Margulies („Żona idealna”) i Jenny McCarthy („Straszny film”), była partnerka Jima Carreya.

Reklama

Portia de Rossi opisała na Twiiterze przesłuchanie do roli w filmie z Seagalem. W sytuacji sam na sam gwiazdor miał powiedzieć aktorce, że „chemia pomiędzy aktorami jest istotna także poza ekranem”, a następnie kazał jej usiąść i rozpiął rozporek swoich skórzanych spodni. Aktorka natychmiast uciekła. Po chwili zadzwoniła do swojej agentki i okazało się, że ta wcale nie jest zdziwiona niedwuznaczną propozycją Seagala. - No cóż, nie wiedziałam, czy jest w twoim typie - miała powiedzieć swojej klientce agentka.

Julianna Margulies również spotkała się z Seagalem na prywatnym przesłuchaniu. Gwiazdor miał składać aktorce podobne propozycje, co de Rossi, a ponadto paradował przy niej z bronią. Margulies, wówczas 23-letnia, wybiegła ze spotkania.

Jenny McCarthy opowiedziała o swoich doświadczeniach z Seagalem podczas wywiadu dla radia SiriusXM. Zeznania aktorki są zbieżne z tymi wysuwanymi przez jej koleżanki po fachu. Gwiazdor na prywatnym castingu miał poprosić, by usiadła i się zrelaksowała, a następnie powiedział: - Wiesz, ta rola jest po części rozbierana, a po tej sukience, którą masz teraz na sobie, nie mogę stwierdzić, jak wygląda twoje ciało.

Aktorce zapaliła się wówczas lampka ostrzegawcza, a po chwili Seagal poprosił ją, by zsunęła sukienkę. Wtedy roztrzęsiona już McCarthy zapytała, czy mogą się skupić na scenariuszu, ale niezrażony Seagal kontynuował nagabywanie: - Czy możesz zsunąć sukienkę tak, bym mógł zobaczyć twoje piersi?

- Idź kupić moje wideo dla Playboya, jest na wyprzedaży za jedyne 19,99 dolarów i po prostu odpuść! - miała wrzasnąć aktorka, po czym wyszła. Seagal miał wówczas podążyć za nią do samochodu i ostrzec ją, by pod żadnym pozorem nie mówiła nikomu o zaistniałej sytuacji.