Charlie Sheen, który kilka lat temu wyznał publicznie, że jest zarażony wirusem HIV, miał napastować Coreya Haima na planie filmu „Lucas” w 1986 roku.
Według doniesień tabloidu, który cytuje słowa Dominicka Brascii, aktora i bliskiego przyjaciela Haima, Sheen miał podać nastolatkowi narkotyki, a następnie zmusić go do seksu analnego.
- Corey powiedział mi, że uprawiał seks z Sheenem, kiedy filmowali „Lucasa”. Zdradził też, że był to seks analny. Usłyszałem także od Coreya, że po tym zdarzeniu Sheen stał się wobec niego bardzo chłodny i nie chciał mieć z nim nic wspólnego. Kiedy Corey próbował do niego zagadywać, ten go ignorował - mówi Dominick Brascia.
- Corey był tak zdezorientowany tym doświadczeniem, że podobnie jak wiele innych ofiar w końcu zaczął wierzyć, że jest „zakochany” w swoim prześladowcy - tu już tabloid przytacza słowa innego informatora, tym razem anonimowego.
Kilka lat po zdarzeniu dorosły już Haim miał ponownie uprawiać seks z Charliem Sheenem.
- Twierdził, że mu się nie podobało i że w końcu „wyleczył się” z Charliego. Nazwał nawet Sheena „frajerem” - zeznaje Brascia.
Charlie Sheen na razie nie skomentował tabloidu.
Corey Haim, który szczyt kariery przeżywał w latach 80., największą sławę zyskał jako gwiazda „Straconych chłopców” i szybko został zapomniany, zmarł w 2010 roku w wieku 38 lat. Przyczyną jego śmierci było przedawkowanie narkotyków.