- Nasz kolega miał zwyczaj łapania kobiet za piersi. Dwiema rękami. Czy to były kobiety młode, starsze, z małym czy z dużym biustem, dopadał i łapał. Zastanawiałam się, czy i mnie się to przydarzy. I tak było. Tylko że ja nie stałam biernie, nie śmiałam się, nie mówiłam: „Oj, przestań”, tylko złapałam go za jaja i ściskałam tak długo, aż przestał dotykać moich piersi. Było to na Rynku w Krakowie. I długo ukręcałam to, co miał na dole, żeby go porządnie zabolało. Wiem, że trzeba się zdecydowanie zachować i wyraźnie powiedzieć „nie” - oświadczyła Dorota Wellman.

Reklama

Pytana przez Agnieszkę Kublik o szum wokół hollywoodzkich seksafer i akcji #metoo, dziennikarka zauważyła:

- Najboleśniej i najgłupiej same sobie to robimy w świecie mediów społecznościowych. Jeśli na czyimś portalu są same nagie zdjęcia albo same zdjęcia obnażone, to co komunikujemy całemu światu? Jestem tylko kawałkiem mięsa.