Doda nie byłaby sobą, gdyby taką sprawę załatwiła bez rozgłosu i bez kamer. Dlatego na przekazanie pierścionka zaprosiła fotoreporterów, a całą sytuację opisała i udokumentowała na Instagramie. Oto, jak wyjaśniła powody, dla których zdecydowała się przekazać biżuterię na ręce Urzędu Skarbowego:
Kochani, ponieważ Sami Wiecie Kto znowu rozpowszechnia na mój temat nieprawdziwe informacje postanowiłam efektownie zdemaskować kłamstwo - słynny pierścionek JEST W POSIADANIU MOJEJ DŁONI i za chwilę trafi w depozyt do Urzędu Skarbowego. Na poczet długów Sami Wiecie Kogo wobec mnie i Skarbu Państwa. Ostatni raz dementuję liczne prowokacje, tworzone przez sami wiecie kogo. Rozliczajcie mnie z mojej pracy, a nie przez pryzmat telenoweli " zemsta porzuconego".Darmowy Roczny Czas Promocji moim kosztem OD DZIŚ DEFINITYWNIE zakończył swój żywot.
Dlaczego dzisiejszego dnia? Dzisiaj Walentynki, a już jutro moje urodziny! Dzięki temu symbolicznemu dniu do końca życia zapamiętam by pierścionki przyjmować tylko od właściwych osób! Mam nadzieję, że ja ten etap złych wyborów mam już za sobą :) Czego sobie i Wam życzę ;) Ps: Przykro mi, że Urząd Skarbowy zmniejszy dług 19 mln jedynie o 130 tys. zł i również z góry przepraszam osobę która kupi ten pechowy gadżet. Szukajcie dobrej miłości :) HAPPY VALENTINES!
Wydaje nam się, że Doda długo planowała słodką zemstę na byłym kochanku. Co na to Emil Haidar?