Kiedy Doda i Emil zakończyli swój burzliwy związek, narzeczony gwiazdy zażądał zwrotu pierścionka zaręczynowego wartego blisko 200 tys. zł. Doda nie chciała zrobić tego po dobroci, więc sprawa trafiła do sądu. Mimo, iż wyrok, który zapadł kilka miesięcy temu, nakazał Rabczewskiej zwrot biżuterii, Doda wciąż nie wywiązała się z tego obowiązku.
Emil Haidar postanowił więc skorzystać z pomocy komornika. Jak podaje "Fakt", urzędnik wszedł do mieszkania Rabczewskiej w piątek. Niestety nie udało się odnaleźć pierścionka zaręczynowego.
Ciągłe uniki pani Rabczewskiej jasno wskazywały, że od dawna pierścionka nie ma. Prawda w końcu wyszła na jaw – powiedział tabloidowi Emil Haidar
Kolejnym krokiem ma być wejście komornika na konto Rabczewskiej, z którego pobrana zostanie równowartość biżuterii, czyli 192 tys. złotych.
Doda w kolejnych wywiadach zapewnia, że nie chce mieć z Emilem więcej do czynienia i pragnie jak szybciej zapomnieć o tym związku. Jej postępowanie zdaje się jednak temu przeczyć, bowiem robi wszystko, by jej konflikt z Haidarem wciąż się zaogniał.