Prawnik Piotra Adamczyka, Piotr Granecki wysłał do mediów oświadczenie, w którym wyjaśnia, iż jego mocodawca nie uchyla się od odpowiedzialności za wypadek, w którym Weronika Rosati doznała kontuzji:

Reklama

Sugestia, iż Pan Piotr Adamczyk pozostawił Panią Weronikę Rosati bez pomocy finansowej, nie poczuwając się do obowiązku pokrycia kosztów leczenia, jest nieprawdziwa, albowiem pokrył on koszty wszystkich operacji, leczenia oraz rehabilitacji zarówno tych wykonywanych za granicą, jak i w Polsce. Kwota ta stanowi ponad 300 000 złotych. Ponadto wciąż uiszcza kwotę 5000 złotych miesięcznie na pokrycie kosztów rehabilitacji Pani Weroniki Rosati – czytamy w piśmie opublikowanym przez magazyn "Show"

Weronika Rosati zaś, kilka dni temu tak tłumaczyła, iż wniosek o ukaranie sprawcy wypadku złożyła po to, by uzyskać pieniądze na leczenie od ubezpieczyciela:

W związku z pojawiającymi się spekulacjami na temat konsekwencji wypadku sprzed kilku lat, w którym mocno ucierpiałam, uprzejmie informuję, że wniosek o ukaranie był formalnością konieczną, by ubezpieczyciel mógł rozpocząć finansowanie koniecznego leczenia. Leczenie ze względu na poważny charakter urazu nadal trwa i wymaga nie tylko sporych wysiłków, ale i dalszego pokrywania kosztów.

Sytuacja ta nie ma żadnego związku z relacjami z prowadzącym w czasie wypadku pojazd panem Piotrem Adamczykiem. Proszę o uszanowanie tej sytuacji i nie pisanie o związku z formalnymi działaniami. Ponadto kwestia ta pozostaje całkowitą prywatnością.

Reklama