Wraz z nadejściem wiosny i zbliżającym się latem, coraz częściej spędzamy czas na łonie natury. Barbara Kurdej-Szatan przestrzega, abyśmy uważali na kleszcze. Ona sama bowiem nabawiła się przez nie poważnej choroby:
Muszę wyleczyć się z boreliozy. Na moje nieszczęście nie od razu postawiono mi dobrą diagnozę. Później długo brałam antybiotyki. Teraz wszystko jest na dobrej drodze do wyzdrowienia, ale mój organizm musi się odpowiednio zregenerować. Borelioza to parszywa, groźna i trudna do wyleczenia choroba – powiedziała w rozmowie z "Życiem na Gorąco".
Aktorka jest zaniepokojona tym, jak beztrosko wiele osób podchodzi do tego problemu:
Bagatelizują fakt ugryzienia przez kleszcza. Sama też nieprędko poszłam do lekarza. Zdecydowałam się powiedzieć o swoim przypadku, ponieważ, jako osoba publiczna, czuję obowiązek mówienia ludziom również o takich sprawach. Być może ktoś dzięki mnie wybierze się do doktora i zacznie się leczyć – dodała Barbara Kurdej-Szatan