Kalczyńska zapytana przez party.pl, co sądzi o pomyśle zaostrzenia obowiązującej w Polsce ustawy antyaborcyjnej i wprowadzeniu całkowitego zakazu przerywania ciąż, odparła:

Reklama

To poważny problem, ponieważ naruszono bardzo kruchy fundament. Ten temat jest drażliwy i trudny, powinien być rozstrzygany w sumieniu każdej kobiety. Myślę, że żadne ustawy i zapisy prawne nie powinny tego zmieniać. Jeżeli kobieta czuje, że w swoim łonie nosi dziecko, od samego początku powinna robić wszystko, żeby tę ciążę chronić. Ja nie jestem w pozycji osoby, która może oceniać, czy rozliczać kobietę, która z różnych względów podejmuje szalenie trudną decyzję o aborcji. To, co się dzieje teraz, jest ewidentnym dowodem na to, że kobiety w Polsce nie zgadzają się na to, żeby ten kompromis naruszać i zmieniać prawo. Mam nadzieję, że wystarczy wyobraźni politykom, żeby tego nie robili.

Zdaniem Kalczyńskiej jednak, na razie dyskusja wokół zaostrzenia przepisów antyaborcyjnych jest w sferze rozważań, bowiem politycy nie zajmują się takim projektem:

O ile wiem, jest to w fazie konsultacji. Nie ma żadnych prac, jeśli chodzi o rząd, ministerstwo nad tym projektem. Jest to wyłącznie projekt obywatelski zgłoszony przez środowiska pro-life. Mam nadzieję, że rządzący będą umieli rozważyć rację tę drugiej strony. Czym innym są racje moralne, etyczne, a czym innym jest kodyfikacja takich przekonań. Jestem jak najbardziej przeciwna penalizacji kobiet za to, że dokonują takich wyborów.