Dorota Wellman od dawna krytycznym okiem przypatruje się poczynaniom polskich pierwszych dam. Dziennikarka nie szczędziła krytyki Annie Komorowskiej, której zarzucała zbyt małą aktywność i nieangażowanie się w obronę praw kobiet. Jeszcze surowiej Wellman ocenia dotychczasową działalność Agaty Dudy. Zapytana przez "Super Express" jak ocenia fakt, iż pierwsza dama nie chce zabrać głosu w dyskusji na temat ustawy antyaborcyjnej, odparła:
Rola pierwszej damy, tak mi się wydaje, nie polega na noszeniu ładnych sukienek, dobrze dopasowanych, jak się ma taką sylwetkę. Nie polega też na tym, żeby jeździć gdzieś z mężem i go reprezentować, stać z tyłu i nie mówić nic. Rola pierwszej damy to rola niezwykle ważna, którą można cudownie wykorzystać dla ważnych, istotnych aspektów społecznych. Odezwać się w tej sprawie, poprzeć kobiety, które niegdyś poparły jej męża, oddając na niego głos. Rolą pierwszej damy jest również wspomaganie osób potrzebujących, zwracanie uwagi na istotne sprawy, które dzieją się w tym kraju. Pierwsza dama nie jest milczącą kukłą, która stoi i ładnie się uśmiecha! Pierwsza dama ma swoje zadania. Tak uważam, że powinna pełnić swoją funkcję w tym kraju.
Wellman wyjaśniła, że jej słowa dotyczą zarówno obecnej, jak i poprzedniej pierwszej damy i dodała:
Uważam, że pełnienie tej funkcji to też zadania, które stoją przed tymi kobietami i niepowtarzalna szansa, żeby to stanowisko wykorzystać. Kto go nie wykorzystuje, traci szansę na to, żeby zostać zapamiętanym i zapisanym w historii. Kobiety powinny pokazać, że też mają zdania i nie są tylko żonami swoich mężów prezydentów.