Wszystko zaczęło się od wypowiedzi Doroty Wellman, na temat kulinarnej działalności Magdy Gessler. W swojej książce dziennikarka zasugerowała, że słynna restauratorka w programie "Dzień Dobry TVN" nigdy nie gotuje na żywo:
Przyznam się do czegoś. Najbardziej lubię facetów w kuchni (z kobiet cenię tylko Nigellę). Magdę Gessler lubię, gdy opowiada, bo robi to niezwykle zmysłowo. Od dawna nie widziałam jednak, żeby gotowała na żywo. Do naszego programu przychodzi z kucharzem i tylko na końcu posypuje coś płatkami. Boję się natomiast jej włosów w kuchni, mam wrażenie, że są wszędzie
Ta opinia najwyraźniej zabolała Magdę Gessler, bowiem w rozmowie z "Super Expressem" odgryzła się Dorocie Wellman:
Jest niekonsekwentna, bo poprzednią książkę prezentowała w mojej restauracji AleGloria i miała wtedy moje poparcie. Nie bardzo rozumiem. Czy wtedy się nie bała moich włosów?! Bo przecież jadła moje jedzenie, a ja jeszcze się nie sypię! Myślę, że jak ją spotkam, to posypię ją... kwiatkami! Ta opinia mnie nie uraziła. Ona mnie rozśmieszyła do rozpuku, że ktoś nie ma wyobraźni. Poza tym to jest jedna stacja - trochę lojalności się należy!