Mimo, iż Marysia Dowbor-Baczyńska jest nastolatką, jej mama nie narzuca jej swojej wizji świata. Katarzyna Dowbor twierdzi bowiem, że religia to bardzo osobista sprawa, którą każdy powinien pielęgnować w sobie samodzielnie:
Ja uważam, że każdy ma prawo do własnego zdania i bardzo nie lubię, kiedy ktoś mi coś nakazuje. A sprawa z Panem Bogiem jest tylko moją sprawą. To bardzo głęboki, osobisty temat. Nie chcę na siłę zmuszać mojej córki do chodzenia do kościoła i klepania modlitw. Tradycja jest bardzo piękną rzeczą, ale nie cierpię ortodoksyjności. Jeśli Marysia chce chodzić do kościoła, to niech chodzi. Nie to nie – powiedziała prezenterka w wywiadzie dla magazynu "Viva!"
Marysia nie jest jednak pozostawiona sama sobie z tak trudnymi tematami, jak wiara i religia:
Czasami rozmawiam z tatą na takie tematy, o istocie życia, śmierci, czy jest jakaś siła wyższa. Warto o tym pomyśleć – powiedziała.