Pyskówka zaczęła się od z pozoru niewinnej wypowiedzi Maryli Rodowicz. Piosenkarka w rozmowie z "Faktem" wytknęła młodszej koleżance brak repertuaru:
Edyta jest niesamowitą wokalistką, o wielkim głosie i potencjale, ale... nie ma co śpiewać.
Edyta Górniak jak powszechnie wiadomo bardzo źle znosi wszelką krytykę kierowaną pod swoim adresem, nie powstrzymała się przed ripostą. Na łamach "Faktu" odgryzła się Maryli:
To zaskakujące słowa w ustach artysty takiego pokolenia, które powinno świecić przykładem jeśli chodzi o postawę i zawodowstwo. Mówimy o tym, że to jest dama polskiej sceny, a ja damę trochę inaczej kojarzę pod kątem wypowiedzi. Powiem szczerze, że jeśli chodzi o pokolenie artystów pani Maryli Rodowicz, to jest na szczęście kilka takich osób, które totalnie zawstydzają swoją postawą mnie, wszystkich innych artystów i myślę, że panią Marylę też. Pani Santor, pani Beata Kozidrak, pani Majewska - to są takie osoby, które zawsze stawiają na muzykę, nie ma miejsca na skandal, prowokacje czy skrajny wizerunek. One cały czas przemawiają muzyką i okazują się, że można! Szczególnie Beatka Kozidrak. Ona jest w fantastycznej formie, zawsze taka sama, zawsze z miłością do ludzi i nie słyszałam, aby kiedykolwiek krytykowała innego artystę, czy w swoim wieku, czy młodszego. Dziwne jest to, że pani Maryla lubi krytykować młodsze koleżanki z branży. Nie wiem, może rzeczywiście nie zna moich piosenek, bo jest zajęta szukaniem stylizacji?
Czy Maryla Rodowicz da się wciągnąć w ten spór i skomentuje złośliwości Edyty Górniak?