O trudnych relacjach pomiędzy Dodą i Rafałem, media pisały już rok temu. Podawano wówczas, że przyczyną nieporozumień pomiędzy rodzeństwem, są kwestie finansowe. Rafał przez wiele lat pełnił bowiem funkcję menadżera koncertowego Doroty, ona zaś, zdaniem tabloidów, nie rozliczyła się z nim w odpowiedni sposób, a następnie zwolniła ze swojego zespołu. Od tego czasu brat i siostra nie mają ze sobą kontaktu.

Reklama

I choć mogłoby się wydawać, że planowany ponoć ślub Dody z Emilem Haidarem, będzie okazją do rodzinnego pojednania, Rafał Rabczewski ani myśli pojawiać się na uroczystości:

Nie pracuję z tą osobą od 2 lat, nie interesuje mnie ona. A w zasadzie wisi mi to kalafiorem, za kogo ta pani wychodzi za mąż. Dla mnie może nawet wyjść za mąż za kobietę z penisem i bez nogi, bo to byłoby naprawdę wyzwanie - skomentował w "Super Expressie" brat Dody medialne doniesienia o jej ślubie.

Jeśli dodamy do tego fakt, iż związku córki z mającym syryjskie korzenie Emilem Haidarem, nie popiera także jej mama, o czym mówiła w mediach zaprzyjaźniona z Rabczewską dziennikarka, ewentualny ślub Dody może odbyć się pod znakiem rodzinnych konfliktów.

Reklama