Doda spędziła ostatnio kilka dni na Teneryfie, gdzie kręciła swój najnowszy teledysk. Gwiazda i jej ekipa nocowali w willi należącej do ukochanego Rabczewskiej. Jak twierdzi "Fakt", Doda była tak zachwycona tym miejscem, że zaczęła planować tam ślub
Doda już wcześniej myślała o Teneryfie jako idealnym miejscu na ślub, ale mama przekonywała ją, żeby pobrała się w kraju. Teraz już nie ma wątpliwości. Cały wyjazd pod względem logistycznym zorganizował Emil i stanął na wysokości zadania, co doceniła nie tylko Doda, ale i cała ekipa. Ugościł wszystkich w swoim domu i zadbał o to, aby nikomu niczego nie brakowało. Teraz jest już pewna - to tam chce zorganizować ślub i wesele dla najbliższych. Kocha tam jeździć i niewykluczone, że kiedyś wyjadą tam na dłużej. Emil udowodnił jej, że może na niego liczyć w każdej sytuacji - zdradza tabloidowi znajoma wokalistki.
Jeśli Doda liczy na to, że na Teneryfie nie znajdą jej paparazzi, może się przeliczyć. Jej ślub z Emilem Haidarem z pewnością będzie wielkim wydarzeniem w świecie polskiego show biznesu, którego nie przegapi żaden łowca celebryckich fotek.