Ponownie na łamach "Super Expressu", któremu najwyraźniej udało się nakłonić Isabel na szczegółową relację z jej małżeństwa z Kazimierzem, Isabel tym razem wspomina wspólne początki. Okazuje się, że para poznała się na lotnisku:

Reklama

Poznaliśmy się jesienią 2008 roku w kawiarni na warszawskim lotnisku. Wracałam do Londynu, do którego się przeprowadziłam w 2004 roku. Kaz siedział dwa stoliki ode mnie. W pewnym momencie spojrzeliśmy na siebie. Zaczął coś do mnie mówić. Zaproponowałam, by się dosiadł. I tak się zaczęło.

>>>Czytaj także: Isabel Marcinkiewicz przerywa milczenie: Kaz się wyprowadził. Dostałam kopa w d...

Z relacji pani Marcinkiewicz wynika, że to były premier dążył do małżeństwa

Jestem przekonana, że on się zakochał od pierwszego wejrzenia. Ja podchodziłam do tego spokojnie. Miałam w Londynie mnóstwo znajomych i na początku traktowałam go jako jednego z nich. Spotykaliśmy się co jakiś czas, pokazałam mu całe miasto. Miałam świadomość, że był premierem. Ale nie byłam tym jakoś podekscytowana. Czasami Polacy dziwnie na nas spoglądali, gdy spacerowaliśmy po ulicy. I tyle. Po kilku miesiącach powiedział, że mnie kocha. Wspomniał, że jest w trakcie rozwodu, że z żoną nie mieszka od kilkunastu lat. Mówił, że jest bardzo samotny. A ja z dnia na dzień coraz bardziej się w nim zakochiwałam. Znalazłam dla nas mieszkanie. Oświadczyny były bardzo tradycyjne. Po kolacji w domu powiedział, że jest co prawda człowiekiem z wadami, ale bardzo mnie kocha i że chce zmiany. Zaakceptowałam jego wady i zalety. Zaufałam mu. Uklęknął i poprosił mnie o rękę. Dostałam klasyczny pierścionek.

Isabel Marcinkiewicz nie szczędzi czytelnikom tabloidu intymnych szczegółów swojego małżeństwa:

To było bardzo gorące uczucie. Było bardzo intensywnie. Chemia między nami była olbrzymia. On na początku miał zahamowania, opory, bał się. Ale szybko się rozkręcił. Było świetnie. Wtedy bardzo często pracowałam w domu. Potrafiliśmy cały dzień spędzić razem w domu i nie wychodzić z sypialni. Okazywaliśmy sobie uczucia coraz śmielej. Szczególnie zapamiętam długi lot do Japonii. Ale to moja słodka tajemnica.

Reklama

Kazimierz był o swoją młodą żonę bardzo zazdrosny. Jej zdaniem, traktował ją jak trofeum:

Pilnował mnie jak oka w głowie. Był bardzo zazdrosny. Wystarczyło, że uśmiechnęłam się do kelnera, a on przez kolejny tydzień wypominał mi tę sytuację. Pewnie wolałby, jakbym była cichą myszką, która nic nie mówi. I był zadowolony, kiedy milczałam na spotkaniach z jego znajomymi.

Isabel opowiedziała także, jak wyglądał jej ślub z politykiem:

Ślub w Barcelonie był moim pomysłem, który bez zastanowienia zaakceptował. Odbył się ponad pół roku po zaręczynach, w sierpniu 2009 roku. Był skromny, elegancki, w małym gronie, zakończony wspaniałą kolacją. W naszym życiu było cudownie, często wyjeżdżaliśmy. Zaczęliśmy od znanej mi już wcześniej Hiszpanii, następnie były między innymi: Sardynia, Kanary, Barbados i inny świat, np. Japonia. Było bardzo dużo romantycznych chwil.

Niestety, sielanka małżeństwa skończyła się wraz z przeprowadzką do Polski:

Do Polski sprowadziliśmy się na przełomie 2012/2013. I się zaczęło. Teraz to dokładnie wiem. W tamtym momencie przestało mu na mnie zależeć. Stawał się coraz bardziej oziębły. Mniej czasu spędzał ze mną, coraz rzadziej rozmawialiśmy. Potem z dnia na dzień wyprowadził się z domu. Po grudniowym wypadku, kiedy straciłam przytomność i wjechałam samochodem w barierki, wspierał mnie raczej z przymusu. Od mojego wyjścia ze szpitala nie przyjechał ani razu, choćby na chwilę. Kiedyś w jego SMS-ach były emocje, była wielka miłość. Teraz wiem, że to uczucie zgasło. Ale ja już nie mam siły, by o to walczyć. Na razie nie chcę mówić, co dalej. To on się wyprowadził. Żyłam nadzieją, pisałam, jak mi źle bez niego, ale spotykała mnie z jego strony totalna znieczulica. Poświęciłam wiele lat temu związkowi, zmieniłam swoje życie. Przeprowadziłam się dla niego do Polski, żeby być obok. Można powiedzieć, że wziął mandarynkę, wycisnął i wyrzucił. Czuję się oszukana i wykorzystana. Skrzywdził kiedyś swoją pierwszą żonę, a teraz drugą. Pewnie będzie to robił nadal .

>>>Czytaj także: Marcinkiewicz ma problem z rozwodem? Isabel chce ratować małżeństwo