Edyta Górniak dużą wagę przywiązuje do swojego wyglądu, a w środowisku mówi się wręcz, że diva nie może pogodzić się z upływającymi latami i robi wszystko, by zatrzymać młodość. Można więc przypuszczać, że nie była zadowolona, gdy po sylwestrowym koncercie, media rozpisywały się nie na temat jej głosu, a niefortunnie dobranego stroju, który podkreślił nieco nadprogramowe kilogramy, które przybyły gwieździe po świętach. Edyta postanowiła jednak pokazać, że ma dystans do siebie i na Facebooku zamieściła takie oświadczenie:

Reklama
AKPA

Hmm waga faktycznie nie kłamie.. Przytyłam w czasie Świąt No i coż? Jestem szcześliwa ze sobą, spędziłam cudowny czas z Allanem, który spokojny i bez obaw był ze mną. Rozpłynęłam się w błogości.

Komu spodnie przeszkadzają niech lepiej skupi uwagę na wspaniałych chłopakach, którzy towarzyszyli mi na scenie!
My Dance Army i Dustplastic - nie mogło być lepiej! Jeśli się nie podobało, można było też nie oglądać :)… choć wygląda na to, że się nie dało. Nasza Sylwestrowa Noc tego roku przyciągnęła najwięcej z Was przed telewizory i na wrocławski rynek!!

Reklama

Diva nie byłaby jednak sobą, gdyby przy okazji nie wbiła szpili jednej ze swoich rywalek. Tym razem była to Doda, która przed swoim sylwestrowym występem zapowiadała, że Nowy Rok przywita na scenie nago. Górniak zauważyła z satysfakcją, iż mimo takich obietnic, koncert Polsatu, na którym wystąpiła Rabczewska, miał mniejszą widownię niż sylwestrowa impreza TVP, którą uświetniła Edyta.

I cóż...mimo, że niektórzy zapowiadali i obiecali nagość, to widać, że nawet z dodatkowymi kilogramami (ale własnymi) można zwyciężyć i dobrze się bawić BARDZO Dziękujemy, że byliśmy tej nocy razem !

Czy znana z ciętych ripost Doda odpowie na zaczepkę Edyty Górniak?