Karolina Korwin-Piotrowska udzieliła wywiadu magazynowi "Wprost". Dziennikarka w bardzo ostrych słowach skomentowała aferę w środowisku literatów:
To nieudolne próby wejścia w orbitę mediów brukowych. Zaczęło się od pisarza Wojciecha Kuczoka i Agaty Passent. Teraz na topie są Dunin i Karpowicz, a przy okazji i cały ten półświatek. Wyszło na jaw, że w środowisku elit tak naprawdę panuje najgorszy seksistowski i prostacki syf. A za awantury te zapłacą feministki.
Czytaj więcej:Dunin kontra Karpowicz. Żenujący konflikt z literaturą w tle
Zdaniem dziennikarki, osoby które stanęły po stronie Kingi Dunin, powinny zmienić zdanie po tym, jak publicystka zdradziła orientację seksualną Karpowicza, jednocześnie wciągając w całą aferę osobę trzecią, czyli domniemanego partnera pisarza:
Środowisko jest zszokowane. Po stronie Dunin wypowiedziała się również Kazimiera Szczuka. Jestem ciekawa, czy zmieniły zdanie, po tym jak Dunin ujawniła orientację seksualną domniemanego partnera Karpowicza? Był to przecież najgorszy w historii Polski publiczny outing (ujawnienie odmiennej orientacji seksualnej danej osoby, bez jej przyzwolenia). W dodatku publiczny i brutalny! Takich numerów po prostu się nie robi!
Czytaj więcej: Dunin ostro odpowiada Karpowiczowi: Żyje w konkubinacie z Sekretarzem nagrody Nike
Korwin-Piotrowska twierdzi także, że w tym sporze, to Dunin ma więcej na sumieniu, gdyż jako silniejsza i bardziej doświadczona, powinna zachować więcej klasy i kultury. Ponadto, zdaniem dziennikarki, przez żenujące pyskówki z Karpowiczem, Dunin bardzo zaszkodziła polskim feministkom:
Karpowicz ma mentalność dziewięciolatka. To takie dziecko. W związku z Dunin, był ewidentnie „dziewczynką”. Ona jest natomiast twardą, zahartowaną życiem kobietą. Świetnie wiedziała, że celując w niego palcem i mówiąc: „patrzcie to gej”, po prostu go zniszczy. Przykleiła do niego etykietkę „ciota”, teraz będzie mu trudno kontynuować karierę. A już całkowitym skandalem było ujawnienie orientacji seksualnej osoby trzeciej, która została wciągnięta w tę kłótnię. Dziś wszystkie brukowce napisały o sekretarzu nagrody NIKE, wymieniając jego nazwisko jako o domniemanym partnerze Karpowicza. To wszystko dużo mówi o samej Dunin - przecież to osoba, która walczy o prawa kobiet. Walczy w imieniu i za prawa osób pokrzywdzonych. Sama natomiast sięgnęła po typowo samczą retorykę, w stylu „sam się o to, k..., prosił”. Jednym posunięciem wyrzuciła przez okno 25-letni dorobek polskich feministek. Po czymś takim ja sama jej ręki nie podam.
Czytaj więcej: Ekshibicjonizm elit 2.0, czyli intelektualistów skok do e-szamba