O tym, że duża popularność nieodzownie łączy się z rzeszą antyfanów, czekających na każde, najdrobniejsze nawet potknięcie, przekonuje się ostatnio Anna Lewandowska. Żona najlepszego polskiego piłkarza, prowadzi swojego bloga, w którym udziela porad dotyczących fitnessu i dietetyki. Niestety coraz częściej zdarza się jednak, że za swoją aktywność jest mocno i nie zawsze sprawiedliwie krytykowana.

Reklama

Karolina Korwin-Piotrowska, na łamach "Wprost", postanowiła wyjaśnić ten fenomen:

Nie dość, że ładni i niegłupi, to jeszcze mają pieniądze. Dużo pieniędzy. On sobie pobiega po murawie, ona machnie nóżką, no i kaska leci. Leci też hejt: spontaniczny, radosny, pełen żywotnej energii napędzanej przez czystą zazdrość i nienawiść. Zaraz po tym, gdy powiedziałam, że Ania Lewandowska jest super, napisano do mnie z zapytaniem, ile mi za to dobre słowo zapłaciła, bo niemożliwe, żebym ja o niej dobrze powiedziała ot tak...

Zgadzacie się z opinię dziennikarki, która uważa, że Lewandowscy są atakowani głównie rzez ludzi, którzy im zazdroszczą?