Mozil w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" wyznał, że przez opinię osoby mającej problem z alkoholem, nie może liczyć na przykład na darmowy samochód:
Nie mogę dużo pić, bo gram koncerty w całej Polsce - ponad sto rocznie i poruszam się samochodem. Na Facebooku mam ponad 500 tys. lajków i ponieważ ciągle jestem w trasie, to często pojawiają się tam zdjęcia mojego samochodu. Ale firma motoryzacyjna prędzej da samochód jakiejś celebrytce, która nie robi nic, pewnie częściej porusza się po mieście taksówką niż własnym autem - żali się.
Muzyk wyznał także, że polski show biznes nie wygląda tak, jak lubi przedstawiać go prasa kolorowa:
Mam wrażenie, że prasa – ta kolorowa – stara się z naszej małej Warszawy zrobić Hollywood. Nikogo nie obchodzi moje 50-metrowe mieszkanie, bo nie spełnia wyobrażenia o tym, jak mieszka juror „X Factor”. Nikogo nie interesuje też, że – tak jak większość aktorów czy muzyków – spłacam kredyt mieszkaniowy.
Czy jakaś firma samochodowa zlituje się nad Czesławem Mozilem i uczyni z niego twarz swojej marki?