Doda kilkukrotnie była już oskarżana o używanie przemocy fizycznej wobec innych osób. O rękoczyny oskarżyli ją muzycy z zespołu Grupa Operacyjna, aktorka Monika Jarosińska, jej były menadżer, Jakub Majoch a ostatnio prezenterka, Agnieszka Szulim. W każdym z tych przypadków, Doda twierdziła, że do żadnej bójki nie doszło, a oskarżenia padają, ponieważ inni chcą promować się na jej plecach.
Ostatnio jednak głos w całej sprawie zabrał lider grupy Video, Wojciech Łuszczykiewicz. Z jego słów wynika, że dla Dody rękoczyny to normalny sposób załatwiania spraw. Na swoim profilu na Facebooku muzyk napisał:
Niczym były prezydent, "nie chcem, ale muszem" zabrać głos w sprawie. Skoro idziemy przez życie z hasłami typu "Twoja niemoc rodzi przemoc" czy "STOP przemocy w szkole", casus Rabczewskiej jest tym bardziej haniebny. Wiem, widziałem w innej sytuacji, mam świadków, potwierdzam: Dorota R. pod czujnym okiem ochroniarza, razem z bratem i współpracownikami, zwyczajnie bije ludzi. Śmiem wątpić, że w każdym przypadku chodzi o zatroskaną, obrażoną babcię. To są zachowania charakterystyczne dla rynsztoka, osób naznaczonych patologią, bliskich szeroko rozumianej kultury dresiarskiej. Politycy, krytycy, sportowcy... wszyscy prowokują, a nawet obrażają się wzajemnie. Okładanie pięściami zostawiają jednak dla bandyterki.
Kiedy jego słowa przytoczył Pudelek, Łuszczykiewicz usunął post. W kolejnym wyjaśnił swoją decyzję i jednocześnie podtrzymał zdanie na temat Dody:
Pierwszy raz od niepamiętnych czasów skasowałem posta na swoim FB. Ale Pudelek to ostatnie miejsce w którym chcę o sobie czytać. Zagalopowałem się w komentowaniu rzeczywistości. Mea culpa. Czekają dobre książki do przeczytania, ładne piosenki do nagrania, ciekawe filmy do obejrzenia. Zdania nie zmieniam, jedyne bicie, które akceptuję, to bicie rekordów. Ale mam wrażenie, że wszyscy żyjemy życiem innych. I sami nakręcamy celebrycką spiralę. Mnóstwo osób pyta, a ja nie chcę komentować już tej sytuacji. Tej i żadnych innych. Amen.
Czy Doda zareaguje na słowa Łuszczykiewicza?