Wellman w wywiadzie udzielonym portalowi iwoman.pl, stwierdziła, że zarówno żona polskiego prezydenta, jak i małżonka premiera, wykazują zbyt mało inicjatywy:

Reklama

Uważam, że Anna Komorowska jest za mało widoczna i w ogóle nie wykorzystuje możliwości, które daje jej ta pozycja. Powinna pokazywać palcem, co jest istotne, gdzie są problemy i stać po stronie tych, których głos nie jest wystarczająco słyszalny. Paulina Młynarska twierdzi, że pierwsza dama może stać w cieniu, jeśli taką podejmie decyzję, bo to jest jej prawo. Ja się z tym nie zgadzam. Uważam, że jeśli trafiło się na takie miejsce, trzeba umieć je zająć. Pierwsza dama nie może być cieniem swojego męża, ładnie się ubierać i stać z boku. Czasy, kiedy kobiety pełniły takie role na szczęście odeszły w zapomnienie. Poza tym szkoda na to naszych publicznych pieniędzy. Podobnie jest zresztą z Małgorzatą Tusk.

Dziennikarka krytykuje Annę Komorowską i Małgorzatę Tusk za brak własnych ambicji:

Nie wyobrażam sobie, jak to jest, mieszkać w Belwederze czy rezydencji premiera, pojawiać się to tu, to tam, zajmować się tylko sobą, swoją rodziną, i być tak naprawdę dodatkiem do mężczyzny. Uważam, że to uwłaczające dla kobiety, bo w związku są ze sobą dwie, osobne, autonomiczne osoby. Gdzie jej własne ambicje? Gdzie to samostanowienie kobiet, które powinno rodzić się w głowie każdej z nas?

Dorota Wellman stwierdziła także, że dziwi się, iż wizerunkowi doradcy prezydenta i premiera nie angażują bardziej małżonek polityków, by swoimi działaniami wpływały na poprawę wizerunku mężów.

W kontrze do postawy prezentowanej przez Annę Komorowską i Małgorzatę Tusk, Dorota Wellman stawia Jolantę Kwaśniewską. Jej zdaniem, małżonka Aleksandra Kwaśniewskiego świetnie sprawdziła się w roli pierwszej damy, a swoją działalność kontynuuje nawet po skończeniu kadencji męża:

Jolanta Kwaśniewska poradziła sobie z tą rolą doskonale. Proszę zobaczyć, że minęła kadencja jej męża, a my o niej pamiętamy. I nie tylko dlatego, że ma nową fryzurę. Ona dużo zrobiła i nie była tylko kwiatkiem do kożucha. Założyła fundację, dziś zasiada w radach wielu stowarzyszeń pomocowych na całym świecie. Nie przestała tego robić wraz z wygaśnięciem kadencji męża. Jej zaangażowanie było autentyczne. Podobnie Maria Kaczyńska, która naprawdę wiele osób oczarowała swoją działalnością.