Cała afera rozpętała się po tym, jak Anna Janicka-Galant, autorka bloga "Oblicza Gruzji", na portalu wiadomosci24.pl, oskarżyła Katarzynę Pakosińską o bezprawne wykorzystanie w książce fragmentów jej autorskich tekstów, takich, jak reportaże, opracowane przez nią gruzińskie przepisy kulinarne, czy tradycyjne toasty. Galant zauważyła także, że w "Georgialikach" pojawiają się fragmenty z Wikipedii, niestety bez wskazania na źródło.
Twórcy bloga "Oblicza Gruzji" wysłali stosowne pisma w tej sprawie zarówno do Katarzyny Pakosińskiej, jak i Wydawnictwa Pascal.
Posądzona o plagiat autorka "Georgialików" dotąd nie odniosła się oficjalnie do stawianych jej zarzutów. Reprezentująca jej interesy agentka, zapewniła zaś na łamach gazeta.pl, że jej podopieczna nie miała złych intencji:
Jest nam przykro w zaistniałej sytuacji i pragniemy podkreślić że Katarzyna Pakosińska nie miała złych intencji. Książka jest napisana jej charakterystycznym stylem, choć oczywiste jest ze źródłem informacji o kraju który opisywała były nie tylko jej przeżycia, ale tez historie zasłyszane i przeczytane. Wiemy ze wydawnictwo jest w kontakcie z autorami bloga żeby sprawę wyjaśnić i doprowadzić do końca - powiedziała gazecie.pl Małgorzata Matuszewska.
Wydawnictwo Pascal, które wydało książkę po swoim szyldem, wystosowało zaś do gazeta.pl specjalne oświadczenie, w którym "ubolewa nad zapożyczeniami" w książce Katarzyny Pakosińskiej:
Po wnikliwej analizie całej 350-stronicowej książki okazało się, iż kilka zdań umieszczonych na stronach 98, 99 i 195 książki stanowi rzeczywiście takie zapożyczenie. Nad czym ubolewamy, niestety blog "Oblicza Gruzji" nie został wskazany jako źródło w tym zakresie. Przyznajmy też, że odnaleźliśmy w książce wskazane nam przez Autorów bloga teksty 4 tradycyjnych toastów gruzińskich i jednego przepisu na kawę. Z wiedzy jaką dysponujemy wynika jednak, że toasty, przepisy kulinarne tak jak i np. żarty nie są objęte ochroną prawnoautorską; są elementem tradycji, przekazywanej ustnie z pokolenia na pokolenie. Przeważnie nie mają jednego (a na pewno już żyjącego) autora. Zatem ani Katarzyna Pakosińska ani Autorzy bloga „Oblicza Gruzji” nie mogą dysponować nimi na wyłączność. Tego czego zapewne zabrakło w książce, co mamy nadzieję naprawić w kolejnym jej wydaniu, to podziękowanie dla Artura Bińkowskiego i Anny Janickiej-Galant za to, że odszukali te toasty i uchronili przed zapomnieniem tradycję ich wznoszenia.
Jak podaje gazeta.pl, sprawa na razie nie trafiła do sądu.