Doda z okazji swoich niedawnych 29 urodzin zagościła na okładce magazynu "Glamour". Wewnątrz numeru, poza sesją piosenkarki, znajdują się jej przemyślenia na rożne tematy. Jednym z nich jest kwestia relacji damsko-męskich:
Pozwalam mężczyznom płacić za siebie. Jest taka złota zasada: jeśli ty nie przyjmiesz prezentu od faceta, zrobi to ta mądrzejsza. Bo na co mężczyźni mają wydawać pieniądze? Na swoje kobiety i męskie przyjemności! Nie czuję się utrzymanką, bo sama jestem niezależna finansowo i w każdej chwili mogę odjechać nowo kupionym przez siebie porche. Nie wyobrażam sobie żebym miała płacić za wyjazdy i kolacje.
Doda wyznała także, czym jest dla niej seksapil:
Seksapil jest atutem kobiety. Uważam, że seksualna atrakcyjność tkwi w sposobie poruszania się, jej ubiorze, zachowaniu, sposobie mówienia, a nawet w sposobie prowadzenia auta czy smakowaniu potraw. Seksapil u kobiety może być bronią, daje jej w pewnym sensie władzę. Nie chodzi o wulgarne festy ani odzywki rodem z taniego erotyku, lecz emanowanie tymi emocjami, czasem wręcz nieświadomie.
Artystka podzieliła się także refleksją na temat swoich dotychczasowych związków. Co jej zdaniem było przyczyną rozstań?
Chyba każdy mężczyzna, z którym byłam próbował mnie zmienić. I to był ich największy błąd. Gdy mężczyzna spotyka kobietę, która tak jak ja jest barwnym ptakiem, jest niezależna, ma dużo do powiedzenia, sporo przeżyła, to natychmiast zakłada, że przy nim ona będzie inna. Że właśnie przy nim się zmieni! I on pokaże światu jej inne oblicze. Nie da się tego długo wytrzymać. We mnie narasta frustracja. (...) Wysłuchiwałam czego mam nie robić, jak się nie zachowywać, czego nie mówić. (...) Jeśli ktoś chce mnie przekształcić na modłę swojej zwyczajności, to znaczy, że mnie nie kocha ani nie akceptuje mnie takiej, jaka jestem.