Hollywoodzka kariera Alicji Bachledy-Curuś, która po romansie z Colinem Farrellem miała nabrać tempa, utknęła w miejscu. Aktorka wciąż nie może się wybić za oceanem, kolejne castingi nie przynoszą ciekawych ról, a po chwilowej popularności, nie ma już śladu.
Dlatego, jak podaje "Fakt"aktorka chciała poprosić o pomoc swojego byłego kochanka. Jeden z poczytnych amerykańskich magazynów kobiecych, zaproponował ponoć Alicji duży wywiad. Warunkiem miało być to, że Ala udzieli go wraz z Colinem i razem opowiedzą, jak po rozstaniu wspólnie opiekują się synkiem. Bachleda-Curuś była zachwycona propozycją, gdyż w wywiadzie upatrywała szansy na przypomnienie o sobie amerykańskim widzom i środowisku filmowemu.
Niestety Colin nie podzielił jej entuzjazmu. Po jego odmowie zaś, magazyn zupełnie zrezygnował z wywiadu.
Najpierw tłumaczył się napiętym grafikiem, potem twierdził, że jego agenci uznali to za zły pomysł, aż w końcu przyznał, że nie czułby się komfortowo. Chodzi na zdjęcia próbne, castingi, ale wciąż nie może się wybić. Za to Colin jest w czołówce hollywoodzkich gwiazd. Ich wspólny wywiad mógłby naprawdę jej pomóc – zdradza "Faktowi" osoba z otoczenia Alicji.
Tabloid twierdzi, że honorowa aktorka obiecała sobie, że już nigdy więcej nie poprosi byłego kochanka o pomoc. Pozostaje tylko pytanie, co dalej z jej hollywoodzką karierą.