Henry Tadeusz urodził się w Stanach Zjednoczonych i tam też mieszka wraz ze swoją mamą. Chłopiec na co dzień ma więc styczność z językiem angielskim. Powszechnie wiadomo jednak, że małe dzieci uczą się znacznie szybciej niż dorośli i jeśli tylko rodzice porozumiewają się z nimi w dwóch językach, to dzieci zaczynają mówić płynnie w każdym z nich.
Okazuje się jednak, że Alicja Bachleda-Curuś, w przeciwieństwie do rodziców, którzy od małego wysyłają swoje pociechy na naukę języków, nie chce mieszać małemu Henryemu Tadeuszowi w głowie. Dlatego póki co, chłopiec mówi tylko po angielsku:
Będzie mówił czystą polszczyzną, ale jeszcze nie teraz. Na razie musi porozumiewać się po angielsku ze swoimi kolegami i koleżankami – stwierdziła aktorka w "Dzień dobry TVN".
Oby aktorka nie zwlekała zbyt długo, bowiem może okazać się, że nauka trudnego języka ojczystego mamy, może sprawić chłopcu wiele problemów.
Komentarze (26)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeTragedai - PRZESTANCIE pisac o tej NISKO upadlej spalonej zwiezdje
ale chyba ABC sie w glowie juz pomieszalo
W odniesieniu do "polityki lingwistycznej" aktorki wobec synka: Pani B-C jest albo ignorantka i nie wie, ze dzieci sa zdolne do uzywania wielu jezykow naraz, albo wstydzi sie swojej polskosci i liczy na to, ze unikanie polskiego w srodowisku, w ktyorym zyje i ciagle liczy na wielka kariere "wybieli" zarowno ja jak i jej dziecko.
PO jechala robic karjere , zrobila ale dupnom i przywiozla bekarta.
Po polsku go nie uczy bo zaraz by go nasze chlopaki wysmialy jego lewe POchodzenie. Mendia sie tak zachwycaly tym badziewiem.
Chwalisz sie facet dzieckiem, pozyjemy, zobaczymy...