Rozstanie Edyty Górniak i Dariusz Krupy nie należało do tych łagodnych i z klasą. Para od początku rozpoczęła ostrą walkę, nierzadko na forum publicznym. Teraz nadszedł czas na kolejną odsłonę sporu, tym razem dotyczącą wiary ich wspólnego synka Allana.
Szczegóły tego konfliktu opisuje tygodnik "Na Żywo". Jak czytamy na jego łamach, Edyta Górniak zaplanowała, iż w wakacje wyjedzie wraz z Allanem do Tybetu, gdzie chłopiec będzie uczestniczył w medytacjach i tak jak jego mama, został buddystą.
Jednakże Dariusz Krupa nie chce wyrazić zgody na taką podróż, ponieważ nie wyobraża sobie, iż jego syn miałby być wychowywany w innej religii niż katolicka. Krupa ma ponoć w tym temacie pełne wsparcie swoich rodziców oraz zaprzyjaźnionego księdza, który udzielał małemu Allanowi chrztu.
Tygodnikowi "Na Żywo" udało się nawet porozmawiać z duchownym:
Alanek buddystą? Nie mogę w to uwierzyć! Wierzyłem, że nasze rozmowy zostawiły w niej ślad, ale najwyraźniej się myliłem i bardzo mnie to rani. Nie mogę przestać o niej myśleć i o tym, że zboczyła z drogi prawdy. Jest matką i mimo rozwodu ma wielki wpływ na swoje dziecko. Powinna pamiętać, że ono ją naśladuje. Znam ludzi, którym wiara pomogła uspokoić relacje i zadbać o dzieci. Drzwi mojej parafii są dla Edyty i Darka zawsze otwarte, a ja chciałbym im pomóc. - powiedział ksiądz w rozmowie z "Na Żywo"
Czy Edyta i Dariusz dojdą do porozumienia w tej kwestii, zanim ich synek Alan pogubi się w tym bałaganie?
Komentarze (34)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeŻaden z nich nie był buddystą. Z dumą określali siebie, jako katolików.
Edytka, niestety ma problemy egzystencjalne, z których nie potrafi wybrnąć. Poszukuje czegoś, co jest dla niej nie dostępne.
to i wierzy w pogańskie bzdety
a efekt bedzie taki ze ten chlopaczek wyrosnie na cos w rodzaju palikoto-nergala.
Młodym ludziom należy poszerzać horyzonty , edukować z zachowaniem pewnej logiki historyczno- geograficznej, a nie skakać od razu z Karpat na Himalaje.
ALLAN: Śpiewałaś mamusiu po polsku, a to jest w jakimś łamanym tybetańskim.
Nie ma komisji majątkowej z jej przekrętami
Nie ma księży którzy uciekają przed alimentami
I co wasz katolicyzm jest lepszy
Nie widziałem w Tybecie żadnego Rydzyka i żaden Tybetańczyk nie ma Maybacha
Ale tam też nie ma durnych mocherowych berecików
Gratulacje !
katolicy do lamusa