Muzyk i autor piosenek, związany przez lata z The Pogues, od dłuższego czasu chorował. Przeszedł m.in. wirusowe zapalenie mózgu. Ostatni okres życia Shane'a MacGowana to długie pobyty w szpitalu. Miał m.in. problemy z samodzielnym oddychaniem.

Żona żegna Shane'a MacGowana

O śmierci muzyka poinformowała w mediach społecznych jego żona Victoria Mary Clarke.

Reklama

"Shane, który zawsze będzie światłem, które mam przed sobą, miarą moich marzeń, miłością mojego życia, najpiękniejszą duszą, pięknym aniołem, słońcem i księżycem oraz początkiem i końcem wszystkiego, co jest mi drogie, odszedł, aby być z Jezusem i Marią oraz jego piękną matką Teresą" – napisała. Dodała, że związek z MacGowanem był dla niej "błogosławieństwem".

Reklama

Gwałtowne pogorszenie stanu zdrowia wokalisty nastąpiło po upadku w 2015 r. MacGowan poruszał się na wózku inwalidzkim. Muzyk prowadził dość wyniszczający tryb życia. Po wypadku z 2015 r. miał odstawić używki.

Reklama

Shane MacGowan i punk

Shane MacGowan popularność zdobył jako wokalista i lider zespołu The Pogues. Z grupą rozstał się na początku lat dziewięćdziesiątych. Powodem były m.in. jego ekstremalne alkoholowe ekscesy. MacGowan kontynuował karierę w formacji Shane MacGowan and the Popes, z którą nagrał dwa albumy studyjne. W 2001 r. doszło do reaktywacji The Pogues z MacGowanem, lecz grupa ograniczyła się do koncertów i nagraniu paru składanek z największymi hitami. Ostatecznie zespół zawiesił działalność w sierpniu 2014 roku. Jednym z największych hitów The Pogues okazał się utwór "Fairytale of New York".

Shane MacGowanurodził się w Tonbridge w południowo-wschodniej Anglii, dzieciństwo spędził w Tipperary w Irlandii, ale dzieciństwo spędził w Anglii. W połowie lat 70. na Wyspach wybuchł punk rock, a nastoletni Shane postanowił założyć swój zespół po obejrzeniu koncertu The Clash.