Aleksandra Hamkało znana m.in. z serialu "Na dobre i na złe", czy filmów "Big Love" oraz "Misz masz, czyli Kogel-mogel 3" wzięła udział w akcji "Lubię siebie".
Czy aktorka rzeczywiście lubi siebie?
Oczywiście, że lubię siebie. Gdybym miała jakiekolwiek wątpliwości, to bym nie wzięła udziału. Jest takie hasło przy którym ciężko nie jest stać murem, jeśli rzecz jasna pokona się tę drogę do lubienia siebie, bo nie mogę powiedzieć, że zawsze lubiłam siebie - mówi w rozmowie z dziennik.pl.
Aleksandra Hamkało lubi siebie. "Reprezentuję te osoby, które ciężką pracą się tego nauczyły"
Przyznaje, że "musiała przejść pewną drogę żeby móc z dużą szczerością mówić, że tak jest".
Czy jej zdaniem kobiety wymagają od siebie dużo więcej, niż mężczyźni i często doszukują się w sobie wad?
Pewnie tak, bo tak jesteśmy socjalizowane, tak ta kultura w nas wpaja różne poczucia obowiązków od tych dotyczących naszego wyglądu po te dotyczące funkcjonowania naszego w świecie, a już kiedy urodzimy dziecko to w ogóle hard core, ale można stać po swojej stronie, są na to dobre sposoby. Ja reprezentuję te osoby, które ciężką pracą się tego nauczyły - uważa Hamkało.
Aleksandra Hamkało chodziła na terapię. "Nie traktuję porażek jako mogił"
Aktorka dodaje, że jej sposobem na to, by polubić siebie była terapia.
Moim sposobem była zawsze próba życia w prawdzie oraz droga terapeutyczna i tak naprawdę mierzenie się z problemami, nie uciekania od nich, nie traktowania porażek jako mogił, tylko drogowskazów - wyjaśnia.
Za co Aleksandrą Hamkało lubi jej mąż?
Aleksandra Hamkało mówi, że lubi siebie "pomimo" a jej mąż często mówi, że "lubi ją za". Za co dokładnie?
Lubienie siebie to nie jest wartościowanie, ja lubię siebie pomimo, każdy z nas ma wady, nie ma człowieka idealnego. Mój mąż mówi za co mnie lubi, a ja mówię, że lubię siebie pomimo różnych rzeczy. Mąż mówi, że jestem piękna i nie tylko na zewnątrz - dodaje.
Jak aktorka uczy lubienia siebie swoje dzieci?
Na własnym przykładzie, próbując nie tłamsić ich osobistych wyborów, ich osobistych kolorów, nie projektując siebie na nich. Żeby lubić siebie, trzeba siebie poznać. Nie da się lubić siebie, dopóki się nie wie, kim jest. Wydaje mi się, że pierwszym stopniem do tego jest pozwolić im wzrastać w prawdzie o sobie, by później nie musiały marnować wielu lat w terapii, by dowiedzieć się, kim są. Może uda mi się wychować takich ludzi, którzy od początku będą siebie znali - mówi.
Aleksandra Hamkało o terapii: Normalizujemy regularne badania, więc czemu nie terapię
Aktorka uważa, że dobrym jest to, że terapia przestała być czymś wstydliwym.
Jej zdaniem terapia bardzo słusznie, bo do różnych lekarzy chodzimy, więc czemu nie mielibyśmy chodzić do takiego, który nam pomaga poukładać myśli. Normalizujemy regularne badania, więc czemu nie terapię. To nie nasza wina, że potrzebujemy wsparcia żeby rozumieć różne rzeczy, mechanizmy, które rządza naszym myśleniem, to jest wina świata, nie nasza wina. To świat jest porąbany- stwierdza Hamkało.
Czym ostatnio zaskoczyły ją dzieci? Zobaczcie nasze WIDEO.