Pod koniec października światowe media obiegła bardzo smutna informacja o śmierci Matthew Perry'ego. Asystentka 54-letniego aktora znalazł go martwego w łazience, w wannie z hydromasażem, w jego domu w Los Angeles. Perry najprawdopodobniej zmarł wskutek utonięcia, jednak na podanie oficjalnej przyczyny śmierci będziemy musieli poczekać nawet kilka miesięcy.

Reklama

Matthew Perry największą popularność i sympatię zdobył dzięki roli Chandlera Binga w bijącym rekordy popularności sitcomie "Przyjaciele". Obdarzony nieprzeciętnym poczuciem humoru, błyskotliwy, a zarazem sarkastyczny bohater serialu podbił serca fanów komedii na całym świecie.

Najbliższa rodzina i członkowie obsady kultowego serialu pożegnali Matthew Perry'ego podczas uroczystości pogrzebowej się na cmentarzu położonym w pobliżu studia Warner Bros.

Koledzy z planu serialu "Przyjaciele" zabierają głos

Dopiero teraz, po upływie prawie trzech tygodni od śmierci Matthew Perry'ego jego koledzy z planu serialu "Przyjaciele" zaczynają zabierać głos. Pierwszy zrobił to Matt LeBlanc.

Matthew, żegnam cię z ciężkim sercem. Czas, który spędziliśmy razem, należy do ulubionego w moim życiu. To był zaszczyt dzielić z tobą scenę i nazywać cię moim przyjacielem. Zawsze będę się uśmiechać, gdy pomyślę o tobie i nigdy cię nie zapomnę. Nigdy - napisał aktor. Rozwiń skrzydła i leć bracie, w końcu jesteś wolny. Dużo miłości. No cóż, myślę, że już nie odzyskam tych 20 dolców, które ci pożyczyłem – dodał.

Głos zabrała też Courtney Cox, czyli serialowa Monica. Jestem wdzięczna za każdą chwilę spędzoną z tobą, Matty, i tęsknię za tobą każdego dnia. Kiedy współpracujesz z kimś tak blisko, jak ja z Matthew, są tysiące chwil, którymi chciałabym się podzielić. Oto jedna z moich ulubionych - napisała w poście, który opatrzyła sceną z serialu.