Matthew Perry został znaleziony w sobotę w wannie z hydromasażem w swoim mieszkaniu w Los Angeles. Okoliczności śmierci aktora wciąż pozostają niewyjaśnione. Zagraniczne media ujawniły jedynie wyniki wstępnych badań toksykologicznych, z których wynika, że Matthew Perry w chwili śmierci nie miał w organizmie fentanylu ani metaamfetaminy. Wykluczono również udział osób trzecich.

Reklama

Matthew Perry pozostawił setki milionów dolarów

Krótko po śmierci niezwykle popularne aktora w mediach pojawiły się też pytania, co stanie się z ogromnym majątkiem, który Matthew Perry zgromadził za życia. Niektóre serwisy podają, że może chodzić o kwotę ok. 120 mln dol.

Głównym źródłem dochodów Perry'ego były gaże za rolę Chandlera Binga w serialu "Przyjaciele", a także opłaty licencyjne za kolejne emisje. Aktor występował również w innych produkcjach, m.in. w dwóch częściach komedii kryminalnej "Jak ugryźć 10 milionów", a także w popularnych serialach. Jak informuje portal entertainmentdaily.co.uk Matthew Perry z powodzeniem inwestował też w nieruchomości. Niektóre udawało mu się kupić, a następnie sprzedać nawet z kilkunastomilionowym zyskiem.

Reklama

Kto odziedziczy fortunę aktora?

Matthew Perry niemało też wydawał. Jak podaje portal telerreport.com, aktor na samą tylko na walkę z uzależnieniami mógł wydać nawet 15 mln dol. Wciąż jednak pozostaje ogromny majątek, a jako że aktor nie miał żony ani dzieci, zagraniczne media zaczęły już spekulować, kto otrzyma w spadku pieniądze gwiazdora.

Jako potencjalnych spadkobierców portal parade.com wymienia rodziców i rodzeństwo aktora. Mają oni pierwszeństwo w dziedziczeniu zarówno pozostawionego przez Matthew majątku, jak i aktualnych i przyszłych tantiem za serial "Przyjaciele", obliczanych na ok. 20 mln dol. rocznie. W kolejce do spadku ustawi się aż siedem osób: matka aktora Suzanne Langdon, ojciec John Bennett Perry, czwórka dzieci, które Suzanne ma z kanadyjskim dziennikarzem Keithem Morrison, oraz siostra Matthew, Mia, która jest owocem związku ojca aktora z drugą żoną Debbie.

Reklama

Zagraniczne media podają, że majątek zmarłego gwiazdora może otrzymać także "Dom Perry'ego" z Malibu, placówka zajmująca się leczeniem uzależnień od alkoholu i narkotyków.

Do kogo trafi gigantyczna fortuna aktora, dowiemy się zapewne dopiero po odczytaniu testamentu Matthew Perry'ego.