Od wielu lat Wojciech Malajkat odnosi sukcesy zawodowe jako aktor. Pełni również funkcję profesora i rektora Warszawskiej Akademii Teatralnej. Na polu zawodowym osiągnął wiele. Grał m.in. w takich produkcjach jak "Listy do M.", "Ogniem i mieczem", "Szabla od komendanta" oraz "Pajęczarki". Telewizyjna publiczność mogła go zobaczyć w roli prowadzącego specjalny odcinek "Milionerów" oraz programów "Kalambury" i "Dziewięciu wspaniałych" na antenie Polsatu. Wojciech Malajkat współpracuje także m.in. z Radiem Nowy Świat.

Reklama

Wojciech Malajkat rzadko mówi o swoim życiu prywatnym

60-letni aktor jest niezwykle dyskretny w kwestii swojego życia prywatnego. Nie bywa na imprezach, unika mediów społecznościowych i rzadko dzieli się detalami ze swojego życia pozazawodowego.

Przez ostatnie trzy dekady Wojciech Malajkat jest wierny jednej kobiecie, z którą razem wychowuje dwoje dzieci. Dla nich dom to jedyny w swoim rodzaju azyl. Aktor nie jest zwolennikiem towarzyskich spotkań. W wywiadach często podkreśla, że wolne wieczory spędza w domowym zaciszu z książką.

Wojciecha Malajkata cieszy czas z najbliższymi - żoną i dziećmi. Wojciech i Katarzyna są ze sobą od ponad trzydziestu lat. Poznali się w liceum, lecz ich kontakty urwały się po maturze. Przypadkowo spotkali się po dziesięciu latach, obydwoje byli już po studiach, a Katarzyna przez kilka lat pracowała za granicą.

Reklama

Wojciech Malajkat adoptował dwoje dzieci

Malajkat i jego partnerka są nierozłączni. Aktor opisywał w wywiadzie dla "Gali" swoją ukochaną jako osobę inteligentną, wrażliwą, ciepłą, z poczuciem humoru, zaradną i odważną. Ich małżeństwo było pełne miłości. Do pełni szczęścia brakowało im tylko dzieci. Dopiero w 2008 roku, po 17 latach małżeństwa, postanowili adoptować dwoje kilkuletnich dzieci. Tak Michalina i Kacper znaleźli się w ich rodzinie. W czasie pandemii cała rodzina przeprowadziła się z Warszawy na Mazury.

Misia cierpi, tu miała koleżanki, całe swoje życie. Ale ma internet, który stał się jej oknem na świat. Nie mówię jej: "Tu jest ci lepiej niż w Warszawie", bo to nie jest prawda. Córka tańczy, nawet w czasie epidemii odbywają się konkursy, więc jadę po nią, zawożę do Łodzi czy do Warszawy, wtedy wraca tu na chwilę, oddycha jak ryba, która trafiła z powrotem do wody, i znowu ją wywożę - opowiadał Wojciech Malajkat dwa lata temu.

Dodatkowo Wojciech Malajkat powiedział, że ojcostwo zmieniło go na lepsze i uczyniło jego życie lepszym.