Jolanta Kwaśniewska cieszy się powszechnym uznaniem. Polacy cenią ją za klasę, elegancję
i odwagę. Jej mąż, Aleksander Kwaśniewski przez dwie kadencje sprawował urząd prezydenta RP – od 1995 do 2005 roku – a ona trwała przy jego boku. Była pierwsze dama nadal cały czas aktywnie działa społecznie i występuje publicznie.
Jolanta Kwaśniewska gościła w podcaście magazynu "Vouge" pt. "O milimetr do przodu". Opowiedziała Justynie Kopińskiej m.in. o młodzieńczej miłości i o tym, jakich rad udzieliłaby sobie 20-letniej. Nie zabrakło też szczerych wyznań o mrocznym okresie jej życia. Żona byłego prezydenta RP wspominała czas, kiedy jej fundacji Porozumienie Bez Barier postawiono poważne zarzuty, a ona sama musiała stanąć przed sejmową komisją. Była pierwsza dama wyznała, że w najbardziej kryzysowym momencie walczyła z najgorszymi myślami.
Jolanta Kwaśniewska o przesłuchaniu przed komisją śledczą
Przesłuchiwano mnie przed komisją śledczą, a potem ABW przyszło do naszej fundacji. Dziesięciu panów w kominiarkach. Zabrali nam pełną dokumentację, zabrali nam twarde dyski. Starano się za wszelką cenę wykazać jakieś działania naszej fundacji niezgodne z prawem – opowiedziała Jolanta Kwaśniewska w podcaście.
Jolanta Kwaśniewska: Pomyślałam, że powinnam skończyć ze sobą
Wtedy kiedy te wszystkie obrzydliwe rzeczy działy się wokół mojej fundacji, był taki moment, że pomyślałam, że powinnam skończyć z tą działalnością, albo skończyć ze sobą. Pomyślałam, że to byłoby fajne, gdybym się nie obudziła i przed taką komisją się nie pojawiła – wyznała Kwaśniewska.
Jolanta Kwaśniewska fundację Porozumienie Bez Barier założyła w 1997 roku. Pewnego dnia do biura fundacji wtargnęli funkcjonariusze i zarekwirowali całą dokumentację. Szukano dowodów na nielegalne finansowanie organizacji. Kwaśniewskiej zarzucano, że wykorzystywała wpływy polityczne męża do pozyskiwania pieniędzy.