Kontrowersje wokół filmu "Zielona granica" wciąż trwają. Agnieszka Holland staje w obliczu intensywnego hejtu ze strony oficjalnych mediów oraz polityków sprawujących władzę, którzy twierdzą, że produkcja opowiadająca o trudnej sytuacji uchodźców na granicy polsko-białoruskiej, jest antypolska i przedstawia nieprawdziwe wydarzenia. Michał Piróg w rozmowie z portalem "Plejada" stanął w obronie ludzi kultury i opowiedział o swoich doświadczeniach z atakami hejterów.
Michał Piróg wypowiedział się na temat hejtu na "Zieloną granicę"
Tancerz w swojej wypowiedzi podkreślił, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca.
Nigdzie na świecie nikt nie powinien się czuć niebezpiecznie i bać o swoje życie oraz zdrowie. Od tego powinno istnieć państwo, żeby zapewniać nam to poczucie bezpieczeństwa, a także, żeby zapewniać nam swobodę myśli artystycznej, ale i ludzkiej, żebyśmy byli tym, kim jesteśmy, jeśli oczywiście nie łamiemy prawa. Natomiast kreacje artystyczne nie łamią prawa, bo są pewnego rodzaju obrazami, które czasami nawet w zamierzony sposób przekłamują, tudzież stawiają w krzywym zwierciadle pewne rzeczy po to, żeby nas zmobilizować do myślenia.
Dodatkowo Piróg porównał rządy PiS do systemu totalitarnego.
Robienie z artystów wrogów jest domeną totalitarnych ustrojów. Przeżyliśmy to za komuny, przeżywaliśmy to podczas drugiej wojny światowej i każdych wydarzeń, które miały na celu niszczyć kulturę i pokazywać społeczeństwu ją jako wroga. Niech sobie Państwo sami dadzą odpowiedź, czemu dzisiaj jest tak samo. Czy nasza władza nie przypomina systemu totalitarnego? Może w ukryciu jest dokładnie takim systemem - powiedział Michał Piróg w rozmowie z "Plejadą".
Michał Piróg mówi o pobiciu
Celebryta w rozmowie wrócił także wspomnieniami do nieprzyjemnych chwil z przeszłości. Powiedział, że obawiał się o swoje zdrowie.
Były takie okresy towarzyszące mojemu coming-outowi, wypowiadaniu swojego zdania, które nie podoba się ludziom, bo jest niewygodne. Jestem wychowany w poczuciu, że nie wybaczyłbym sobie, gdybym powiedział inaczej, niż myślę. Dla mnie największą wartością jest nieodwracanie się od tego, że komuś się dzieje źle. Tak mam. To wada czy zaleta? Nie mnie oceniać, ale jakoś tak funkcjonuję. Były takie sytuacje, natomiast na szczęście wszystko się dobrze skończyło, poza jednym pobiciem, do którego doszło, ale nawet były wyrównane szanse - oddałem, tylko że byłem ofiarą, ale jak coś, to też umiem stawić czoła - powiedział choreograf.
Też wiemy doskonale, że takie reakcje mogą być, ale to jest pytanie, jaka jest nasza moralność, jakimi jesteśmy ludźmi. Nie wyobrażam sobie udawać, że nie widzę, że komuś dzieje się krzywda. Nie przejdę cicho, pomimo tego, że to by było dużo bardziej wygodne dla mnie. Tak zostałem wychowany i taką mam naturę, więc nie zamierzam tego zmieniać - podsumował Michał Piróg.