Serial "Infamia", który miał swoją premierę na Netflixie na początku września, opowiada historię nastoletniej Romki - Gity.

Wraz z rodzicami nastolatka powraca z Walii do Polski. Przyzwyczajona do wolności, zderza się z rzeczywistością, gdzie zamiast rapowej sławy, o której marzy, czekają na nią aranżowane wesele i los żony. Ale Gita sprzeciwia się temu, co ją czeka.

Reklama

Jaką szkołę skończyła Zofia Jastrzębska, która wcieliła się w postać Gity?

Zofia Jastrzębska, która wcieliła się w postać Gity, to absolwentka Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie. Dyplom broniła on-line w trakcie zdjęć do serialu. Okazuje się, że w jej rodzinie nikt nie para się aktorstwem. Ona sama, jak przyznała w wywiadzie dla magazynu "Vogue" "skupia się na graniu, a nie na bywaniu".

Reklama

Aby spełnić swoje marzenie o aktorstwie w klasie maturalnej nie poszła na ani jedną osiemnastkę i zerwała z chłopakiem, którego kochała. - Uważałam, że muszę skupić się na sobie, iść i walczyć o swoje marzenia. Jeżeli ja nie zawalczę, nikt tego za mnie nie zrobi – mówiła w rozmowie z "Vogue".

Do tej pory można było zobaczyć ją m.in. w serialach "Na dobre i na złe", "Warszawiance" z Borysem Szycem oraz "Dziewczyna i kosmonauta".

Nic o mnie nie wiadomo i nawet mnie to cieszy. Uważam, że dopóki aktor owiany jest tajemnicą, dopóty ma większe pole do odgrywania różnorodnych ról, bo jest nieokreślony. Rolą aktora nie jest bycie celebrytą wyjaśnia.

Reklama

Przyznaje, że praca na planie dała jej więcej. niż cztery lata nauki. Mało brakowało a roli Gity, by nie zagrała. Produkcji zależało na tym, by większość aktorów była pochodzenia romskiego. Jak wspomina casting miał sprawdzić umiejętność rapowania i mówienia po angielsku bez akcentu. Jastrzębska przyznaje, że zakochała się w Gicie, gdy czytała scenariusz.

- Ale byłam przekonana, że znajdą na całym globie aktorkę Romkę, która tę rolę dostanie – mówiła.

Zofia Jastrzębska, która gra Gitę, jest feministką

Jastrzębskiej oprócz gry aktorskiej, bliski jest temat praw zwierząt. Przyznaje, że jest feministką.

Jestem w moim domu taką osobą, która łamie wiele utartych schematów. Myślę, że to mi pomogło przy pracy nad Gitą - stwierdza.

Zofia przyznaje, że z Gitą ma coś wspólnego.

Dla Gity rap jest wszystkim. Dla mnie muzyka też jest przekaźnikiem emocji. Kiedy chcę poukładać sobie coś w głowie, to zakładam słuchawki i puszczam utwór, który pasuje. Do większości scen miałam stworzony osobny, własny soundtrack. Pod te najbardziej emocjonalne podkładałam sobie romskie utwory, one pomagały mi wydobyć z siebie skrajnie trudne uczucia – zdradziła na łamach "Wysokich Obcasów".

Jastrzębska wyznała, że cieszy ją to, że ludzie zastanawiają się, czy naprawdę jest Romką. Stwierdziła, że jeśli "niektórzy po obejrzeniu tego serialu tak pomyślą, to znaczy, że byłam wiarygodna na ekranie i jest to ogromny komplement".