Już niebawem w kinach wyświetlany będzie film "Chłopi" na podstawie powieści Władysława Reymonta. Okazuje się, że to właśnie ta produkcja autorstwa Doroty Kobieli (DK Welchman) i Hugh Welchmana będzie starać się o nominację do Oscarów w kategorii "najlepszy film międzynarodowy".
Kamila Urzędowska w filmie "Chłopi" zagrała Jagnę
W filmie występuje wielu znanych i uznanych aktorów. M.in. Mirosław Baka, Ewa Kasprzyk, czy Małgorzata Kożuchowska. W rolę Jagny wcieliła się z kolei Kamila Urzędowska. Dotychczas można ją było oglądać głównie w rolach drugoplanowych.
Można ją było zobaczyć m.in. w serialu "Żmijowisko", czy filmach "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy", "Zołza" czy "Jak zostać gangsterem".
Jak wyznała w jednym z wywiadów reżyserka filmu od razu wiedziała, iż główna rola przypadnie właśnie jej.
I zgadzam się z nią, że byłam odpowiednią kandydatkę do tej roli - śmieje się Urzędowska w rozmowie z Interią.
Kamila Urzędowska: Ja również pochodzę ze wsi
Dodała, że zagranie Jagny nie było dla niej trudne.
Na początku nie wiedziałam, jaki to będzie projekt. Dopiero po wygraniu castingu dostałam scenariusz. Przeczytałam go, po czym wróciłam do powieści Reymonta i przeczytałam ją ponownie. Było mi o tyle łatwiej, że jestem z tego samego środowiska, które on opisuje. Ja również pochodzę ze wsi, małej miejscowości w województwie opolskim, więc znam ten świat, tych bohaterów, bo miałam to samo od dziecka - powiedziała.
Kamila stwierdziła w rozmowie, że atmosfera wsi, wciąż pozostaje taka sama.
Opowiem o swoich doświadczeniach, nie stricte personalnie, ale o tym, co zauważyłam w swojej wiosce. Wciąż funkcjonuje mechanizm wykluczenia, gdy ktoś za bardzo odstaje, tak jak to ma miejsce w rodzinie Dominikowej. Ogromną rolę nadal odgrywa Kościół, a jeden człowiek jest w stanie decydować o losie całej wspólnoty...- powiedziała.
Kamila Urzędowska o rozbieranych scenach w "Chłopach": To część tego zawodu
Aktorka odpowiedziała także na pytanie o to, czy nagie sceny były dla niej problemem.
Nie. Jestem do tego przygotowana. Poza tym rozumiałam te sceny i to, dlaczego Dorota zapisała je w taki sposób.Czasem ekranowa nagość nie jest uzasadniona, a w tym wypadku moim zdaniem była koniecznością. Potrafiłam sobie wytłumaczyć, że to jest potrzebne, a wtedy moje ciało staje się również moim narzędziem w pracy. To część tego zawodu - tłumaczyła.