Krystyna Janda od wielu lat otwarcie wyraża swoje poglądy i często zabiera głos w kontrowersyjnych kwestiach. Nierzadko prowadzi to do otrzymywania negatywnych komentarzy. Zazwyczaj aktorka ignoruje hejterskie wpisy, ale w tym przypadku postanowiła udostępnić treść wiadomości od krytyków. To wywołało niemałe zdziwienie wśród internautów.

Reklama

Krystyna Janda pokazała treść hejterskiej wiadomości

Normalnie aktorka nie odpowiada na hejterskie komentarze, ale w tym przypadku zdecydowała się ujawnić nie tylko treść wiadomości, ale także numer telefonu, z którego została wysłana.

Powiedzcie tej krowie Jandzie, że jak jej nie pasuje partia rządząca, to niech przyjdzie do nas do Poznania, to ją na Miłostowie gdzieś pod płotem zasypiemy i nie będzie więcej śmierdzieć tym starym g*****m — emeryci z Poznania. Jak nie pasuje Miłostowo to na tamę do Włocławka z nią. Tego jej życzymy.

Reklama

Fani są oburzeni treścią wiadomości

Pod wpisem pojawiło się mnóstwo komentarzy od internautów. Fani nie kryli oburzenia związanego z treścią wiadomości.

O matko! Pani Krystyno, jako poznanianka z urodzenia, przepraszam Panią za te obrzydliwe słowa. Bywamy w Och!teatrze i uwielbiamy panią; To są groźby. Polacy opętało was, jak niskie instynkty wyzwolili w lepszym sorcie rządzący, przerażające; Brak słów! Patologia; To niewiarygodne; Poziom agresji i chamstwa sięgnął zenitu; Takie groźby trzeba zgłosić, koniecznie; Obrzydliwe – pisali zszokowani internauci.

Krystyna Janda śmiało wyraziła swoje poglądy

Wygląda na to, że hejterska wiadomość jest wynikiem jednego z ostatnich publicznych wystąpień aktorki. Bowiem jakiś czas temu Krystyna Janda gościła w programie internetowym Tomasza Lisa pt. "1na1", gdzie rozmowa rozpoczęła się od wspomnień dotyczących karnawału "Solidarności" i procesu kręcenia filmu "Człowiek z żelaza". Szybko jednak temat zszedł na partię rządzącą. Krystyna Janda wówczas stwierdziła, że partia PiS jest odpowiedzialny za śmierć kilku osób.

Moim zdaniem moja matka umarła przez PiS. Moja matka spędzała ostatni rok życia cały czas przed telewizorem, denerwując się do tego stopnia, jakby nie mogąc się pogodzić ze wszystkim, co słyszy, że moim zdaniem niestety umarła od tego. W pewnym momencie zrobił się guz i tego nie wytrzymała — powiedziała aktorka w programie "1na1".

Warto dodać, że matka aktorki zmarła w 2019 roku w wieku 90 lat. Krystyna Janda wyraziła także swoje niezadowolenie z faktu, że młodsze pokolenie praktycznie jej nie rozpoznaje, głównie dlatego, że nie występuje w mediach publicznych.

Trzeba mieć świadomość: minęło 8 lat, odkąd ja się nie pojawiam w telewizji, w mediach publicznych. Jestem tylko w teatrze. I gdziekolwiek pójdę, ludzie nie wiedzą, kim ja jestem. To minęło. Jeżeli cokolwiek, to, to są ludzie, którzy przeżyli stan wojenny, w moim wieku, a to nowe pokolenie, oni nie mają pojęcia, kim ja jestem. Ja mam na to dowody każdego dnia. Ci ludzie to są inni ludzie. To wychowane przez PiS pokolenie – dodała aktorka.

Aktorka przyznała również, że sama nie ogląda telewizji publicznej od ośmiu lat.

Nie mogę. Mamy jedno życie. To już dawno przeszło moje granice przyswajalności w związku z tym się przed tym chronię, ale nie wiem, co będzie dalej – powiedziała Krystyna Janda.