Film o Natalii Janoszek zatytułowany "Bollywoodzkie zero: Natalia Janoszek. The End", który Krzysztof Stanowski opublikował w sieci, został odtworzony już ponad 3 miliony razy.
Dziennikarz przedstawia w nim argumenty dowodzące, że Janoszek sfingowała swoją karierę.
Chciałbym, żeby ten film był pierwszym naruszeniem postanowienia sądu. Każde kolejne to większa kara. Jakbyśmy teraz naruszyli postanowienie sądu po raz pierwszy, to film byłby naruszeniem numer dwa, a przy trzecim naruszeniu kara może sięgnąć chyba miliona złotych. Szkoda byłoby zapłacić za to milion– powiedział na początku nagrania Stanowski.
Minge o aferze wokół Janoszek: Temat wymknął się spod kontroli
Jedną z celebrytek, które stanęły w obronie Janoszek była Ewa Minge.
Rozumiem fakt, że jeżeli dziennikarz widzi jakieś oszustwo, to próbuje je pokazać światu. Taka jest rola dziennikarzy. Nie znam faktów dotyczących pani Janoszek i jej kariery w Bollywood. Bez względu na to, czy jej kariera jest fikcją literacką zainteresowanej, czy faktem, to temat wymknął się spod kontroli i zaczyna przyjmować niebezpieczną formę - powiedziała w rozmowie z Jastrzabpost.pl.
Pazura chwali Stanowskiego: Mistrz i tyle
Głos w sprawie zabrała także Edyta Pazura. Jeden z fanów podczas jej sesji Q&A zapytał, czy inni fani oglądali film o Janoszek.
Krzysztof Stanowski – mistrz i tyle! I nie jest to kwestia Pani Janoszek, bo takich w polskim show-biznesie jest całe mnóstwo (tak, tak mówmy otwarcie, że to wierzchołek góry lodowej) . (…) Może obnażenie tej żenady, udowodni w końcu ludziom, że wolimy czytać o księżniczce z Indii w prywatnym samolocie niż posłuchać ludzi inteligentnych, którzy mogą mieć realny wpływ na nas -odpowiedziała Pazura.
Jaki będzie finał? Będzie prosty. Hodujemy głupie społeczeństwo. W świecie wielkich możliwości, będzie 80 proc. głupich, którzy wolą wierzyć w bajki (obym się myliła) – podsumowała skandal- stwierdziła.