Za kilka dni startują zdjęcia do programu realizowane na greckiej wyspie Kreta. Dla Michała Figurskiego podróż i pobyt na rajskiej wyspie może być prawdziwym wyzwaniem. Dlaczego się na to zdecydował?

- Ten program to potężne wyzwanie nie tylko dla dziennikarza czy prezentera telewizyjnego ale też dla mnie jako dla faceta, który dokładnie osiem lat temu nie był w stanie zrobić jednego kroku bez pomocy. A czeka mnie podróż na wyspę, gdzieś daleko od domu, gdzie będę musiał liczyć sam na siebie. To dla mnie wielki test i egzamin, ponieważ utrzymuję, że jestem bardzo samodzielny. Odpowiem szczerze - to jest kolejny etap mojej rehabilitacji. Do tej pory najlepszą była moja praca i to jest zwieńczenie, najtrudniejsze zadanie, ostatni szczebel na drabinie - wyznał portalowi pomponik.pl.

Reklama

Figurski o prowadzeniu show: Przygotowuję się do tego trochę jak sportowiec do olimpiady

- Kiedy Edward Miszczak złożył mi propozycję, moją pierwszą reakcją było: "Edward, ale ty zdajesz sobie sprawę, że jestem niepełnosprawny?". A Edward się uśmiechnął i powiedział: “W ogóle mi to nie przeszkadza”. Ustaliliśmy że nie będziemy niczego markować. Nie zamierzam udawać, że mam sprawne obie ręce, że potrafię teraz biegać maratony bo nie w tym rzecz. Będę musiał sobie radzić w innych okolicznościach niż dom. Przejście z salonu do kuchni to coś innego niż przejście po skalistej plaży na Krecie, od willi do łódki w upale.
Przygotowuję się do tego trochę jak sportowiec do olimpiady, bo wiem muszę być w jak najlepszej formie. Nie mogę zawieść ekipy ale też siebie. I ustaliliśmy z Edwardem, że tak to potraktujemy - jako wyzwanie dla Michała Figurskiego - dodał Figurski.

Reklama

Dla dziennikarza dużym wyzwaniem będzie też rozstanie z rodziną. Z żona i dziećmi łączy go wyjątkowa więź. Żonę Magdę poznał, gdy przyjechał do niej do radia na wywiad.

- Przyjechałem na niebieskim wózku inwalidzkim a wyszedłem bez wózka, ale z narzeczoną. Jest bardzo dojrzałą i bardzo inteligentną kobietą, chyba najinteligentniejszą jaką w życiu poznałem, poza tym niezwykle piękną i atrakcyjną. Trudno się było nie zakochać. A potem z biegiem czasu stawaliśmy na nogi. Mówię: "stawaliśmy" bo Magda stawiała mnie do pionu. Na pierwszą randkę poszliśmy do kina i okazało się, że seans jest na piętrze, gdzie wejście było niezłym wyzwaniem. To był jeden z moich pierwszych razów po schodach. Oczywiście wszedłem! Po pierwsze nie chciałem się skompromitować, po drugie musiałem przed nią pokazać, że jestem macho i dam radę. W ten sposób zaliczałem coraz więcej schodów. A dzisiaj mogę poprowadzić "Temptation Island Polska" - stwierdził.

- Magda jest dokładnie połową mojego życia. Ale wcale o niej dużo nie opowiadam. Co było w Vegas nie zostanie w Vegas i podobnie traktujmy to co się dzieje w naszych czterech ścianach. Chronię prywatność moich dzieci i mojej żony.(…) Staś ma 10 lat I jest najfajniejszym mężczyzną świata. Moim najlepszym kumplem. Jesteśmy w domu, czwórką najlepszych przyjaciół. Myślę, że to jest bardzo fajny model - mówi Figurski.