Chodzi o słowa, które padły z ust Krzysztofa Daukszewicza w "Szkle kontaktowym". Satyryk zapytał się Piotra Jaconia "jakiej jest dzisiaj płci". Przypomnijmy, że dziennikarz jest ojcem transpłciowej córki.
Wypowiedź Daukszewicza została mocno skrytykowana. Mimo, że satyryk odbył rozmowę z Piotrem Jaconiem i przeprosił go, znalazł się w ogniu krytyki. Ostatecznie Daukszewicz odszedł z programu a wraz z nim w geście solidarności Artur Andrus i Robert Górski.
W miniony piątek Daukszewicz opublikował na Facebooku obszerne oświadczenie, w którym wyjaśnił powody rozstania z programem. Napisał, że Jacoń "z ofiary zamienił się dość szybko w kata". Dodał też, że jego rodzina wciąż nie może pozbierać się po hejcie, na który "skazał" ich dziennikarz. Jacoń odpowiedział na te słowa równie obszernym wpisem, w którym przedstawił swoją wersję wydarzeń.
Teraz głos w sprawie zabrała Hanna Lis. Pod postem Jaconia zamieściła komentarz, w którym uderza w Daukszewicza i "Szkło kontaktowe".
"Szkła" nie oglądam od dawna. Od dawna irytował mnie ta maniera infantylnego heheszkowania z rzeczy ze wszech miar poważnych - napisała.
Współczuję, że pan Daukszewicz niczego nie zrozumiał, a teraz (nakręcając na Ciebie nagonkę) jeszcze stroi się w piórka ofiary. Jak nie lubię tego słowa, to tym razem ciśnie się na usta podsumowanie: dziaderska mentalność - oceniła.