W piątkowym programie między Dorotą Wellman a Marcinem Prokopem doszło do ciekawej rozmowy, w której poruszony została prywatna i dosyć intymna kwestia dotycząca dziennikarki.
Dziennikarka została zachęcona przez współprowadzącego do podzielenia się szczegółami swojego testamentu. Okazuje się, że chciałaby aby zamiast stypy odbyła się szalona impreza.
Temat ten pojawił się, ponieważ w tzw. kąciku show-biznesowym rozmawiano o wnuczce i byłej żonie Elvisa Presleya. Panie walczyły o spadej po artyście. To właśnie z racji tej rozmowy Prokop postanowił zaczepić Wellman i dowiedzieć się, czy spisała testament.
Ty już masz testament zrobiony? - zagaił.
Długów nie mam, więc możesz być spokojny. Pamiętaj, że masz zrobić zamiast pogrzebu imprezę. To jest najważniejsze postanowienie tego testamentu - odpowiedziała Wellman.
Na tym rozmowa się nie skończyła. Okazało się, że Wellman ma też preferencje, co do muzyki, która ma wybrzmieć na jej pogrzebie.
Artyści soulowi - powiedziała i zaznaczyła, że nie mogliby być to polscy muzycy.
Na zagranicznych to ja nie mam pieniędzy.A może Krzysiek Zalewski? - zapytał.
Dorota zgodziła się.
Krzysiek, bookuj termin otwarty - zaapelowała do artysty.